Bielski radny Michał Guzdek zwrócił uwagę na zaniedbaną dolną płytę dworca PKS w Bielsku-Białej, która, jako główne miejsce przesiadkowe dla pasażerów międzynarodowych, wymaga pilnej modernizacji.

- Obecne wiaty przystankowe z czasów PRL i połamane ławki, pokryte licznymi łuszczącymi się warstwami farby, prezentują się bardzo zaniedbanie. Każda konstrukcja, od wiat po ławki, nosi ślady wielokrotnego malowania, co prowadzi do pęknięć i nierówności. Dodatkowo, cała powierzchnia dworca jest pełna dziur w asfalcie, co utrudnia poruszanie się zarówno pieszym, jak i pojazdom - wylicza radny.

Na tym nie koniec…

- Brak toalet oraz niedopałki porozrzucane mimo zakazów palenia tylko pogarszają ogólny obraz tego miejsca. Ponadto, brak monitoringu wideo sprawia, że pasażerowie mogą czuć się mniej bezpieczni. Czy tak zaniedbane miejsce powinno być wizytówką miasta aspirującego do tytułu polskiej Stolicy Kultury? Czy nie powinniśmy zadbać o odpowiednią reprezentację naszego miasta dla podróżujących przez nie pasażerów? Proszę o jak najszybsze podjęcie działań mających na celu remont dolnej płyty dworca PKS, aby poprawić komfort i bezpieczeństwo pasażerów - zaapelował przedstawiciel mieszkańców.

W odpowiedzi zastępca prezydenta Bielska-Białej, Przemysław Kamiński, podkreślił, że dysponentem wskazanego terenu nie jest Gmina Bielsko-Biała, lecz spółka Komunikacja Beskidzka S.A.

W związku z tym faktem, z przedmiotowym wnioskiem należy zwrócić się do wskazanego dysponenta. - Jednocześnie informuję, że Miejski Zarząd Dróg w Bielsku-Białej przygotowuje zadanie inwestycyjne pn.: „Budowa zintegrowanego węzła przesiadkowego w Bielsku-Białej” na wschodnich terenach stacji PKP Bielsko-Biała Główna. Obiekt ten przejmie również funkcje obecnego dworca PKS - poinformował wiceprezydent.