Wiadomości
- 22 sierpnia 2024
- wyświetleń: 12785
[FOTO] Kupili mieszkania na Sarnim Stoku. Od 3 lat są zwodzeni przez dewelopera
Mowa o osiedlu „Green Park”. Jak wynika z relacji poszkodowanych mieszkańców, pomimo uiszczenia pełnej należności za mieszkania, inwestycja jest opóźniona o trzy lata. W związku z tym, osoby, które zakupiły mieszkania, ponoszą dodatkowe koszty związane z koniecznością wynajmowania innego lokum.
Temat szeroko omawialiśmy dwa lata temu w tym artykule.
Co zmieniło się od tego czasu? Pozwolimy sobie zacytować relację jednej z osób, która nabyła mieszkanie na osiedlu "Green Park".
W listopadzie 2019 r. podpisałam umowę deweloperską na wybudowanie i przeniesienie własności lokalu mieszkalnego w budynku B6 w inwestycji Green Park na Sarnim Stoku w Bielsku-Białej. Umowa ustanowienia odrębnej własności lokalu mieszkalnego i przeniesienia jego własności na nabywcę miała zostać podpisana do 31 marca 2021 r. Do dzisiaj to nie nastąpiło. Od trzech lat deweloper zwodzi klientów tym samym usprawiedliwieniem: brak możliwości zrealizowania w początkowym etapie niektórych prac zgodnie z założeniami był spowodowany trwającym w kraju stanem epidemicznym COVID oraz konfliktem zbrojnym za wschodnią granicą.
Na zakup mieszkania zaciągnęłam w grudniu 2019 r. kredyt hipoteczny. Do dzisiaj umowa kredytu została aneksowana już 4 razy. W czerwcu 2024 r. otrzymałam zaświadczenie dla Banku, że termin zakończenia budowy i przeniesienia własności lokalu mieszkalnego wyznaczony na 30 czerwca 2024 r. nie zostanie dotrzymany, a nowy termin to 30 listopada 2024 r. Wniosek o 5 już aneks do umowy kredytu nadal oczekuje na rozpatrzenie w Banku. Ponoszę nie tylko koszty zawarcia każdego kolejnego aneksu, ale obecnie również koszty inspekcji nieruchomości. Z każdym kolejnym wnioskiem o aneks boję się, że Bank straci cierpliwość i zażąda dodatkowego zabezpieczenia kredytu. W moim przypadku byłoby to katastrofą, ponieważ nie mam możliwości udzielenia takiego zabezpieczenia, bo nie posiadam innych nieruchomości. Najgorszy scenariusz to taki, że Bank wypowie mi umowę kredytu, co będzie skutkowało natychmiastową wymagalnością spłaty.
Jeśli Bank zgodzi się na 5 aneks, to czy deweloper dotrzyma nowego terminu, który wskazał Bankowi i zakończy budowę i przeniesie własność lokalu do 30 listopada 2024 r. jak zadeklarował 3 miesiące temu? Trzeba udać się na budowę i zobaczyć w jaki sposób postępują prace, żeby odpowiedzieć sobie na to pytanie. I ocenić jak wiarygodne są zapewnienia dewelopera.
Moje mieszkanie zostało zakupione na własne potrzeby mieszkaniowe a nie w celach inwestycyjnych. Od 3 lat nie mogę w nim zamieszkać, choć uczciwie spłacam kredyt w Banku. Mieszkam w domu Rodziców. Dojazdy do Bielska-Białej i powroty z pracy to codzienne pokonywanie ok. 100 km własnym samochodem, czasem spędzam 2,5 godziny w drodze. Same koszty paliwa za okres po 31 marca 2021 r. aż do dziś liczone są już w tysiącach. Nie byłoby tych kosztów, gdybym od kwietnia 2021 r. mieszkała na Sarnim Stoku we własnym mieszkaniu, bo drogę do pracy mogłabym pokonywać pieszo. Dla porównania deweloper zastrzegł sobie w umowie, że wypłaci odsetki za opóźnienie w wysokości 0,001% ceny nabycia za każdy dzień. W skali roku daje to ok. 1000 zł. Tymczasem same roczne koszty dojazdów do pracy wynoszą kilka razy tyle. Nie ma ceny stracony czas. Zniszczonych planów na przyszłość też już nie da się naprawić. Zamiast marzeń został koszmar niekończącej się budowy i niedotrzymywanych obietnic. I świadomość, że deweloper w swoim działaniu czuje się całkowicie bezkarny.
Z mojego rachunku powierniczego w grudniu 2020 r. zostały wypłacone ostatnie pieniądze. Sam budynek nie był wtedy nawet w stanie surowym zamkniętym. Co się stało z pieniędzmi, które miały sfinansować całą budowę B6? Co sfinansowały, skoro zabrakło ich najwyraźniej na dokończenie budowy naszego budynku B6? Dlaczego rachunek powierniczy nas nie ochronił?
Na zakup mieszkania zaciągnęłam w grudniu 2019 r. kredyt hipoteczny. Do dzisiaj umowa kredytu została aneksowana już 4 razy. W czerwcu 2024 r. otrzymałam zaświadczenie dla Banku, że termin zakończenia budowy i przeniesienia własności lokalu mieszkalnego wyznaczony na 30 czerwca 2024 r. nie zostanie dotrzymany, a nowy termin to 30 listopada 2024 r. Wniosek o 5 już aneks do umowy kredytu nadal oczekuje na rozpatrzenie w Banku. Ponoszę nie tylko koszty zawarcia każdego kolejnego aneksu, ale obecnie również koszty inspekcji nieruchomości. Z każdym kolejnym wnioskiem o aneks boję się, że Bank straci cierpliwość i zażąda dodatkowego zabezpieczenia kredytu. W moim przypadku byłoby to katastrofą, ponieważ nie mam możliwości udzielenia takiego zabezpieczenia, bo nie posiadam innych nieruchomości. Najgorszy scenariusz to taki, że Bank wypowie mi umowę kredytu, co będzie skutkowało natychmiastową wymagalnością spłaty.
Jeśli Bank zgodzi się na 5 aneks, to czy deweloper dotrzyma nowego terminu, który wskazał Bankowi i zakończy budowę i przeniesie własność lokalu do 30 listopada 2024 r. jak zadeklarował 3 miesiące temu? Trzeba udać się na budowę i zobaczyć w jaki sposób postępują prace, żeby odpowiedzieć sobie na to pytanie. I ocenić jak wiarygodne są zapewnienia dewelopera.
Moje mieszkanie zostało zakupione na własne potrzeby mieszkaniowe a nie w celach inwestycyjnych. Od 3 lat nie mogę w nim zamieszkać, choć uczciwie spłacam kredyt w Banku. Mieszkam w domu Rodziców. Dojazdy do Bielska-Białej i powroty z pracy to codzienne pokonywanie ok. 100 km własnym samochodem, czasem spędzam 2,5 godziny w drodze. Same koszty paliwa za okres po 31 marca 2021 r. aż do dziś liczone są już w tysiącach. Nie byłoby tych kosztów, gdybym od kwietnia 2021 r. mieszkała na Sarnim Stoku we własnym mieszkaniu, bo drogę do pracy mogłabym pokonywać pieszo. Dla porównania deweloper zastrzegł sobie w umowie, że wypłaci odsetki za opóźnienie w wysokości 0,001% ceny nabycia za każdy dzień. W skali roku daje to ok. 1000 zł. Tymczasem same roczne koszty dojazdów do pracy wynoszą kilka razy tyle. Nie ma ceny stracony czas. Zniszczonych planów na przyszłość też już nie da się naprawić. Zamiast marzeń został koszmar niekończącej się budowy i niedotrzymywanych obietnic. I świadomość, że deweloper w swoim działaniu czuje się całkowicie bezkarny.
Z mojego rachunku powierniczego w grudniu 2020 r. zostały wypłacone ostatnie pieniądze. Sam budynek nie był wtedy nawet w stanie surowym zamkniętym. Co się stało z pieniędzmi, które miały sfinansować całą budowę B6? Co sfinansowały, skoro zabrakło ich najwyraźniej na dokończenie budowy naszego budynku B6? Dlaczego rachunek powierniczy nas nie ochronił?
Jak możemy przeczytać, ludzie którzy zakupili mieszkania od dewelopera żyją w ciągłej niepewności. Do tego dochodzą duże koszty, a kara za niedotrzymanie przez wykonawcę terminu wydaje się trywialna w całej sytuacji.
Inwestorzy boją się też, "że deweloper specjalnie gra na zwłokę, by unieważnić nasze umowy po 5 latach. W ten sposób sprzeda je ponownie z 3x większą marżą".
Jak wynika z relacji drugiej osoby, jest ona narażona na koszty związane z wynajmowaniem mieszkania.
Jestem w podobnej sytuacji, ale dochodzą do tego wydatki wynajmu mieszkania. Sam czekam na aneksowanie kredytu 4 raz i otrzymałem termin przeniesienia własności na koniec grudnia 2024, co oznacza, że każda kolejna osoba jest oszukiwania i ta kobieta być może będzie potrzebowała aneksować kredyt 6 raz!
Pomijam już fakt, że jakość wykonania budynku jest gorsza od tego co mamy w prospektach budowlanych i innych budynkach.
Wg. harmonogramu budowa powinna się zakończyć do końca września, potem odbiór PINB i do końca roku przekazanie własności. Pozostało niecałe 1.5 miesiąca na dokończenie budowy, a wielu rzeczy brakuje i wygląda to na pracę przez kolejne miesiące w tempie dewelopera.
Na dodatek osoby, które odbierały mieszkania w 2021 w budynkach B5 i B4, otrzymały podczas odbioru mieszkania pismo, wg. którego zrzekają się roszczeń względem dewelopera za opóźnienia.
Developer co roku, na każdym kroku nas oszukuje i niszczy życiowe plany.
Pomijam już fakt, że jakość wykonania budynku jest gorsza od tego co mamy w prospektach budowlanych i innych budynkach.
Wg. harmonogramu budowa powinna się zakończyć do końca września, potem odbiór PINB i do końca roku przekazanie własności. Pozostało niecałe 1.5 miesiąca na dokończenie budowy, a wielu rzeczy brakuje i wygląda to na pracę przez kolejne miesiące w tempie dewelopera.
Na dodatek osoby, które odbierały mieszkania w 2021 w budynkach B5 i B4, otrzymały podczas odbioru mieszkania pismo, wg. którego zrzekają się roszczeń względem dewelopera za opóźnienia.
Developer co roku, na każdym kroku nas oszukuje i niszczy życiowe plany.
Wystosowaliśmy odpowiednie zapytanie do dewelopera. Podczas poprzednich prób wyjaśnienia sprawy, nie doczekaliśmy się odpowiedzi. Jak będzie tym razem? Będziemy informować w tym artykule.
Z tego co udało nam się dowiedzieć, inwestorzy są w ciągłym kontakcie z prawnikiem. Ale pomyśleli, że nagłośnienie sprawy mogłoby przyspieszyć prace wykończeniowe w ich mieszkaniach.
Komentarze
Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu bielsko.info zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.