Spacerujesz, a tu… słup… Absurd Nad Potokiem... W likwidacji problemu pomógł radny oraz kraksa

W Bielsku-Białej na ulicy Nad Potokiem doszło do kontrowersyjnej sytuacji związanej z lokalizacją słupa oświetleniowego. Mieszkańcy, z którymi rozmawiał radny Konrad Łoś, wyrazili swoje obawy dotyczące bezpieczeństwa pieszych.

- Usytuowanie słupa na środku chodnika powoduje, że przemieszczanie się pieszych w obrębie wskazanego traktu jest poważnie utrudnione, bądź w niektórych przypadkach niemożliwe. Osoby poruszające się na wózkach inwalidzkich, a także rodziny z małymi dziećmi, zmagają się z niebezpiecznymi sytuacjami, zmuszone do wjeżdżania na jezdnię, co stwarza zagrożenie dla ich życia i zdrowia - relacjonuje Łoś.

Dodał, że mieszkańcy nie kwestionują przy tym potrzeby doświetlania ulicy i przejść dla pieszych, lecz oczekują innego usytuowania latarni względem chodnika.

W odpowiedzi na obawy mieszkańców, Przemysław Kamiński, zastępca prezydenta Bielska-Białej, wyjaśnił, że prace związane z doświetlaniem przejścia dla pieszych są przeprowadzane zgodnie z obowiązującymi normami.

- Inwestycją kierują osoby upoważnione i świadome wyboru lokalizacji elementów bezpieczeństwa, która niejednokrotnie wynika z nieoczywistych i niewidocznych dla mieszkańców warunków technicznych - zapewnił.

Kamiński podkreślił, że z uwagi na sieci energetyczne, teletechniczne i gazowe zlokalizowane w skarpie, nie było możliwości umiejscowienia słupa oświetleniowego poza chodnikiem.

Wydarzenia nabrały tempa po incydencie, który miał miejsce 26 listopada 2024 roku, kiedy to słup oświetleniowy został wyrwany w wyniku zdarzenia drogowego. Kamiński poinformował, że w związku z dużym niezadowoleniem mieszkańców oraz pozytywnym wydźwiękiem inwestycji, podjęto decyzję o nieodtwarzaniu zniszczonego słupa.

- Zamontowana zostanie tylko jedna oprawa oświetleniowa doświetlająca przejście dla pieszych, która umiejscowiona będzie na obiekcie mostowym po lewej stronie w kierunku ul. Św. Stanisława - dodał.