Do radnego Konrada Łosia zwrócili się mieszkańcy z informacją o braku sprzeciwu ze strony władz miasta na wycięcie drzew znajdujących się na terenach w obrębie ulic Listopadowej i Tarninowej.

- Mieszkańcy przypominają, że zieleń wysoka na działkach w rejonie ulicy Tarninowej oraz ul. Adama Asnyka została w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego objęta szczególną ochroną. Wyrażając obawy o cenny przyrodniczo drzewostan na tych działkach, domagają się bezwzględnej ochrony. Z informacji, jakie otrzymałem od mieszkańców, wynika, że rozumieją oni oczekiwania właściciela działek co do możliwości ich zagospodarowania. Niemniej jednak ich ewentualna zabudowa pod budownictwo mieszkaniowe powinna być realizowana w taki sposób, aby nie kolidowała z wartościowym przyrodniczo drzewostanem - podkreślił przedstawiciel mieszkańców.

Zaznaczył, że „wszelkie inwestycje realizowane na omawianym terenie powinny wpisywać się w ochronę zieleni. Mieszkańcom zależy na maksymalnym zachowaniu istniejącego starodrzewia”.

- Mieszkańcy podkreślają, że jest to teren, na którym bytują dzikie zwierzęta parzystokopytne - dodał radny.

Jak wyjaśnia Adam Ruśniak, zastępca prezydenta Bielska-Białej, zamiar usunięcia trzech drzew z gatunku wierzba krucha zgłosił właściciel nieruchomości w dniu 2 września 2024 roku.

- Organ nie wniósł sprzeciwu wobec zamiaru usunięcia tych drzew z uwagi na ich bardzo zły stan zdrowotny, stwierdzony w trakcie oględzin. Jedno z drzew ma złamany pień na wysokości około 6 m. Pozostałe wierzby mają widoczny posusz w koronach, nadłamane konary i gałęzie, zostały zaatakowane przez pasożyta grzybowego i są porośnięte bluszczem. Drzewa te są niebezpieczne i istnieje ryzyko ich powalenia - poinformował wiceprezydent.