Z najnowszych informacji wynika, że stan zdrowia 2,5-letniego chłopca z Bielska-Białej, który pod koniec sierpnia doznał poważnych obrażeń w wyniku upadku z balkonu, ulega poprawie.

"Dziecko ma się dobrze i wyraźnie wraca do formy. Ze względu na etapy rehabilitacji chłopczyk powinien jeszcze leżeć, ale bardzo garnie się do ruchu. Lekarze mówią, że trzeba go wręcz powstrzymywać przed siadaniem" - podaje Górnośląskie Centrum Zdrowia Dziecka im. św. Jana Pawła II.



O całym przebiegu akcji ratowniczej pisaliśmy w TYM artykule.

Na jaw powoli wychodzą też, nowe informacje związane z matką chłopca. Przypomnijmy, że z powodu wypadku została ona aresztowana na okres 3 miesięcy oraz usłyszała zarzuty. Pierwszy to narażenie na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia osoby, wobec której ciąży obowiązek opieki, a drugi to spowodowanie ciężkiego uszkodzenia ciała. Kobieta oświadczyła, że jest winna zarzuconych jej czynów, jednocześnie podkreślając, iż nie miała zamiaru skrzywdzić dziecka. Według jej relacji, chciała jedynie pokazać chłopcu przejeżdżające pojazdy, jednak w wyniku chwilowej nieuwagi, syn wypadł jej z rąk.

Jak nieoficjalnie dowiedział się nasz portal, kobieta zmagała się z chorobą psychiczną. Z relacji świadków i osób z bliskiego otoczenia kobiety wynika, że jest ona "bohaterką" artykułu o pobiciu w autobusie, które miało miejsce w 2022 roku. Sytuację opisywaliśmy w TYM artykule.

Z relacji KMP w Bielsku-Białej, z 2022 roku wynika, "że do jadącej w środkowej części autobusu pokrzywdzonej przysiadła się kobieta, której pokrzywdzona zwróciła uwagę w związku z tym, iż nie posiadała założonej na twarzy maseczki ochronnej. Zwrócenie jej uwagi spowodowało, iż kobieta zaczęła zachowywać się wulgarnie i agresywnie uderzając jednocześnie pokrzywdzoną w twarz, powodując u niej obrażenia twarzy".

"Kobieta miała w przeszłości liczne trudności, zarówno natury prawnej, jak i społecznej. Problemy te towarzyszyły jej od młodości" - relacjonują osoby znające aresztowaną.