
Wiadomości
- 26 lipca 2024
- wyświetleń: 21799
Gruba zadyma po koncercie. Szajki terroryzowały okolicę. Demolka i pobicia! Są zatrzymania
W miniony weekend na terenie amfiteatru "Drzewiarz" odbyła się 21 edycja festiwalu "Lato w Jasienicy". Mezo, Liber i Fisz Emade Tworzywo to tylko jedni z artystów, którzy przyciągnęli w tę okolicę tłumy. Impreza się udała, ale to co działo się później mieszkańcy zapamiętają na długo. Tego już nie można nazwać zwykłymi wybrykami chuligańskimi. To była regularna rozróba podsycana nieuzasadnioną nienawiścią, podlewana wysokoprocentowym alkoholem.

Bielskiej policji udało się zatrzymać sprawców pobicia dwóch 24-latków, więcej o aresztowaniu można przeczytać w TYM artykule.
Kilka grup młodych osób chodziło ulicami Jasienicy i atakowali wszystko co się ruszało. - Kto się nawinął ten dostał w trąbę - mówi jeden z mieszkańców, który sytuację obserwował z okna. - Kopali i niszczyli wszystko - dodaje. Przy ul. Cieszyńskiej w kilku posesjach są powybijane szyby, zniszczone elementy infrastruktury (znaki, reklamy, płoty). Kilka pojazdów ma powybijane szyby, pourywane wycieraczki czy urwane lusterka. Doszło także do włamań. - Wstępnie oszacowałem straty na około 17 tysięcy złotych. Sprawa jest zgłoszona na policję - mówi nam właściciel firmy handlującej częściami samochodowymi.
Agresja była nieuzasadniona
Przypadkowe osoby były kopane i uderzane pięściami bez wyraźnego powodu. Na ten moment oficjalnie wiadomo o dwóch zgłoszonych pobiciach. Pierwsze na ul. Jodłowej. Poszkodowany to 19-letni chłopak. Ma złamany nos. Jak informuje policja - sprawca został zatrzymany. Drugie na ul. Topolowej, gdzie dwóch 24-latków dostało solidny łomot. Jeden z nich trafił do szpitala z groźnymi obrażeniami. Ma m.in. pęknięcie czaszki w okolicy oczodołu i złamany nadgarstek. Tutaj także zatrzymano sprawcę.
Tego typu incydentów było więcej, choć nie wszystkie były zgłoszone organom ścigania. - Szedłem spokojnie do domu i grzebałem coś w telefonie. Z przeciwka szła grupka młodzieży i wyglądali podejrzanie. Przeszedłem na drugą stronę ulicy i oni też. Dostałem kopa prosto w klatkę piersiową i wpadłem do rowu. Oni poszli dalej. Nie zrobiłem im nic złego. Dostałem za darmo ale na szczęście nic mi się nie stało, tylko kilka siniaków - mówi jeden z mieszkańców miejscowości Biery. - Syn wrócił do domu roztrzaskanym nosem i mówił, że się wywrócił. Dopiero rano przyznał, że dostał pięścią od przypadkowego przechodnia ale uparł się, że nie będzie sprawy zgłaszać na policję bo to i tak nic nie da - mówi nam Pani Elżbieta, mieszkanka Jasienicy.
Zdaniem mieszkańców nie było prawidłowej relacji służb porządkowych
O tym co się dzieje na terenie gminy mieszkańcy na bieżąco informowali policję. Mimo telefonów na ulicach nie było widać radiowozów, a agresorzy mogli czuć się bezkarnie. Zdaniem mieszkańców uspokoiło się dopiero wraz ze wschodem słońca, gdy zrobiło się jasno. Z prośbą o wyjaśnienie sytuacji zwróciliśmy się do KMP w Bielsku-Białej. - Odnotowaliśmy znaczną ilość interwencji - przekazał nam asp. Przemysław Kozyra. Policja generalnie jest oszczędna w słowach, ale wyjaśnia temat włamań przy ul. Cieszyńskiej (m.in. do firmy handlującej częściami samochodowymi).
Włamanie nie było powiązanie z festiwalem "Lato w Jasienicy". Mężczyzna, który okradał posesje przy ul. Cieszyńskiej został ujęty. To obywatel Białorusi, który przebywa obecnie w policyjnym areszcie.
ZOBACZ TAKŻE

Gorący temat37-latek pobił swoją matkę. Sprawca przemocy domowej został aresztowany

Gorący tematUderzył butelką w twarz kobietę w jednym z bielskich klubów. Został schwytany. Grozi mu odsiadka

Pobita kobieta leżała na środku jezdni. Gdyby nie SOK, mogło dojść do tragedii

Czujność w sezonie grzewczym wciąż konieczna - strażacy podsumowali pół roku działań

Wielkanocny wyjazd bez stresu: jak uchronić dom przed włamaniem?

Szczęśliwy finał seniora. Został odnaleziony w Jaworzu
Komentarze
Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu bielsko.info zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.