Dzień Dobry

Chciałam się wypowiedzieć w sprawie zmiany a raczej pozbawienia nas (os. Piastowskie) autobusu linii nr 2.

Autobus ten kursował przeszło 50 lat na tej trasie, teraz uznano za biurka o zmianie trasy przez co pozbawia się nas dojazdu do Ratusza, kościoła w Białej oraz dojazdu na Leszczyny również do kościoła. pozbawia się nas też dojazdu do szpitala kolejowego oraz do przychodni na zor VII do przychodni na ul. Wiśniowej.

Z tego autobusu mamy łatwiejsze dojście a z wiekiem, każdy dodatkowy metr jest utrudnieniem. Komuś robi się niby lepiej kosztem innych. Interweniowałam w tej sprawie w komunikacji gdzie rozmowa była utrudniona i trochę dziwna. Na wiadomość, że wyczytałam w internecie (na przystankach nie było informacji) o zabraniu nam ,,2,, pan powiedział, że czytam bzdury w internecie, i że mogę sobie jechać ,,1,, na co odpowiedziałam, ze jedynką nie dojadę do Ratusza i do Mikuszowic, stwierdził, że były konsultacje w co wątpię i takie też wyraziłam zdanie tym bardziej, jeżeli by było takie zapotrzebowanie to czemu ,,15,, i ,,23,, jeździ co godzinę.

Ktoś siedzi za biurkiem i pewnie porusza się autem i nie ma pojęcia o tym jak jeżdżą autobusy. Dwójka na pewno jest bardziej potrzebna na naszym osiedlu niż dowozić ludzi na basen. Mam nadzieję, że ktoś pójdzie po rozum do głowy i się zreflektuje, że zrobił błąd i przywróci ,,2,, na starą trasę. Podpowiem, że nie ma autobusu nr 5 i można wtedy poprowadzić trasę jak komu pasuje.

Dwójka kiedyś miała u nas końcowy przystanek zanim powstało os. M. Kopernika.

Szanowna Redakcjo!

W związku z opublikowaniem przez Was listu jednej mieszkanki Osiedla Piastowskiego, która oburzyła się zmianą trasy przejazdu linii nr 2, jako jeden z głównych inicjatorów tej zmiany chciałbym nakreślić szersze spojrzenie na ten temat.

Otóż jestem mieszkańcem jednej z południowych dzielnic Bielska-Białej, który od wielu lat korzysta z usług komunikacji miejskiej. Dojeżdżam nią do pracy a w weekendy korzystam z usług dojazdowych do terenów rekreacyjnych. Jako wieloletni pasażer często spotykałem się z głosami współpasażerów, którzy podróżując autobusami artykułują swoje potrzeby.

Dwa lata temu spotkałem się z uwagami dotyczącymi braku kursowania linii nr 34 w weekendy. Podjąłem więc rękawice, zebrałem argumenty i przedstawiłem je pisemnie Panu Prezydentowi, który po kilku miesiącach wymiany rzeczowych argumentów zgodził się na próbne uruchomienie linii w weekendy. Połączenie wystartowało rok temu w wakacje a po wakacjach okazało się, że zostało bo mieszkańcy osiedli zaczęli z niego tłumnie korzystać.

Po tym "małym sukcesie" i wysłuchaniu wielu opinii od mieszkańców, z którymi na co dzień pracuję złożyłem kolejny wniosek do Pana Prezydenta tym razem o przesunięcie linii nr 2 z ulicy Piastowskiej na ulicę Grunwaldzką, gdzie dostęp do transportu był do tej pory bardzo ograniczony.

Tutaj temat również był trudny, ale wielomiesięczny trud się opłacił. Złożyłem swój wniosek w prowadzonych początkiem roku konsultacjach społecznych, jak się okazało uczynili to również inni pasażerowie wskazując właśnie tą linię. Dzisiaj specjalnie prześledziłem udostępniony przez urząd raport z konsultacji i oprócz mojego było tam również kilka innych wniosków od mieszkańców z tą samą propozycją.

Początkiem czerwca otrzymałem pismo od Pana Prezydenta, że zmiany zostaną wprowadzone od początku lipca. Tak też się stało. A teraz przechodząc do meritum sprawy. W ciągu ulicy Grunwaldzkiej oraz ulicy Konopnickiej znajdują się dwa szpitale miejski oraz pediatryk do którego codziennie dojeżdżają personel i pacjenci. Personel szpitala nie pracuje w szablonowych godzinach, każda zmiana się różni i zależy od dnia tygodnia czy sytuacji w szpitalu. Linie nr 15 i 23 kursowały rzadko a dzięki zmianie trasy 2 autobus kursuje tam teraz co 20-30 minut co wielu pasażerom poprawiło dojazd.

Odnośnie zarzutów mieszkanki Osiedla Piastowskiego chciałbym się odnieść do nich jednym zdaniem. Na ulicy Piastowskiej a uściślając na Osiedlu Piastowskim kursuje 10 dziennych linii MZK a średnio autobusy odjeżdżają z przystanków co kilka minut, wystarczy podjechać jakąkolwiek linią jeden przystanek w dół i się przesiąść na "swoją dwójkę". Dzięki zmianom na ulicy Grunwaldzkiej mamy teraz aż 3 linie, które odjeżdżają z przystanków średnio co 15-25 minut. Patrzmy trochę dalej niż czubek własnego nosa i myśmy też o innych pasażerach. Na ulicy Konopnickiej też mieszkają ludzie i też zasługują na transport publiczny.

Uprzejmie proszę o publikację mojego listu, może rozświetli on trochę obraz sytuacji.

Z poważaniem Tomasz