Wiadomości
- 10 lutego 2024
- wyświetleń: 9164
[Historyczne ciekawostki] Bielskie szkoły okiem Antona Fischera, cz. 1
W tym roku mija 150 lat istnienia szkół średnich w Bielsku. Najstarszym gmachem szkół średnich jest Zespół Szkół Elektronicznych, Elektrycznych i Mechanicznych w Bielsku-Białej, czyli popularny „Mechanik”. Jego historia jest dumą miasta i skupia w sobie wiele interesujących tematów oraz osobistości. Jak zapamiętał to jeden z przedwojennych nauczycieli?
Anton Fischer nie urodził się w Bielsku, lecz w Karlsbad im Egerland, czyli w północno-zachodnich Czechach, dzisiejsze Karlovy Vary. Jak twierdził, przywykł bardziej do wschodnich rubieży, gdzie nową ojczyznę odnalazł właśnie w Bielsku. Pierwszą niespodzianką okazało się dla niego otwarte odwoływanie w mieście do swoich towarzystw oraz konfesji. Jak wspominał, miało to szczególny wpływ na społeczność szkolną i organizację szkolnictwa.
Podział był następujący:
Szkoły obowiązkowe:
- Dla katolickich chłopców jeszcze przed pierwszą wojną światową otwarto Publiczną Szkołę Ludową i Wydziałową w budynku na Górze Zennera (Zennerberg), czyli dzisiejszy „Plastyk”.
- Dla katolickich dziewcząt otwarto prywatną szkołę katolickich sióstr Notre Dame obok kościoła św. Mikołaja.
- Dla ewangelickich chłopców zorganizowano Publiczną Szkołę Ludową i Wydziałową na placu Kościelnym (dzisiejszy pl. Marcina Lutra).
- Dla ewangelickich dziewcząt także stworzono szkołę w osobnym budynku, także na placu Kościelnym. Obie szkoły stanowiły majątek Bielskiej Gminy Ewangelickiej.
- Dla żydowskich dzieci szkoła z językiem wykładowym niemieckim przy Giselastraβe (dzisiejsza Krasińskiego).
- Zorganizowano także szkołę zawodową dla młodzieży rzemieślniczej.
Szkoły wyższe:
- Niemieckie Gimnazjum Państwowe na Schieβhausstraβe, czyli dzisiejszej ulicy Słowackiego.
- Niemiecka Szkoła Realna w tym samym miejscu.
- Wyższa Państwowa Szkoła Przemysłowa.
- Niemiecka dwuletnia Prywatna Szkoła Handlowa, pod opieką Towarzystwa na rzecz Zachowania Niemieckich Uczelni Handlowych.
- Wspomniana już wcześniej placówka kształcenia zawodowego prowadzona przez Związek Towarzystw Rzemieślniczych w Bielsku razem z Izbą Handlową w Opavie.
Za wykształcenie nauczycieli odpowiadały:
- Ewangelickie Kolegium Nauczycielskie zarządzane przez Zarząd Seminarium, które było otwarte na młodzieńców obu konfesji chrześcijańskich.
- Katolickie Kolegium Nauczycielskie zarządzane przez Kongregacje Sióstr Szkolnych de Notre Dame.
Jeśli chodzi o siostrzane miasto Białą oraz gminy wiejskie, obowiązkowe kształcenie odbywało się zarówno w otwartych szkołach, jak i tych zarządzanych prywatnie. Dzięki temu młodzież mieszkająca poza Bielskiem była odpowiednio otoczona opieką szkolną także w swoich gminach.
Tak sytuacja przedstawiała się do końca I wojny światowej. Późniejsza zmiana przynależności administracyjnej regionu, wymagała także reorganizacji systemu szkolnictwa. Dotychczasowe placówki edukacyjne stanęły przed problemem dalszego funkcjonowania w nowej rzeczywistości, co zresztą okazało się podstawą dla wielu konfliktów. Lwia część mieszkańców obu miast była niemieckojęzyczna, wobec czego obawiano się zmian, które obejmowałyby między innymi język wykładowy.
Pierwsze zmiany od razu dotknęły szkołę zawodową. Praktycznie z dnia na dzień zmieniono obowiązujący język wykładowy z niemieckiego na polski. Towarzystwo Zachowania Szkół Niemieckich od razu przystąpiło do starań, mających na celu utworzenie nowej, prywatnej szkoły zawodowej z prawem do powszechnej edukacji. Takiego prawa jednak nie udało się uzyskać, wobec czego próby samopomocy spełzły na niczym. Uczniowie nie mogli ukończyć edukacji w placówce, która tego prawa nie posiadała. Była to pierwsza lekcja dla niemieckich mieszkańców, którzy przekonali się z jakimi problemami będą się borykać. Społeczność odbierała te sytuacje jako ataki natury czysto politycznej, co powodowało kolejne niepokoje w mieście.
Ze względu na polskie prawo oświatowe, w 1933 roku zamknięto obie placówki, które miały kształcić przyszłych nauczycieli - ewangelicką i katolicką. Nowe prawo zakazywało prowadzenia tego typu działalności prywatnym podmiotom, przez co szkoły zmuszone były się zamknąć. Szkoła handlowa została zamknięta decyzją wojewody śląskiego. Zamknięcie tych trzech prywatnych placówek było poważnym ciosem dla ludności lokalnej. Od 1937 roku niemieckie szkolnictwo przeżywało załamanie z uwagi na braki kadr nauczycielskich kształconych w niemieckich szkołach. Jednocześnie rosło zaniepokojenie wśród młodych ludzi, którzy poczuli, że stracili szansę na dostęp do wielu miejsc pracy w handlu oraz przemyśle.
Wyższa Państwowa Szkoła Przemysłowa także została zamknięta. Sytuacja w szkole przemysłowej była o tyle napięta, że pewnego dnia polscy uczniowie zebrali się w klasach godzinę przed rozpoczęciem zajęć lekcyjnych, a następnie siłą uniemożliwiali niemieckim uczniom wstęp do budynku. Było to o tyle wstrząsające, że gmina Bielsko udostępniła za darmo parcelę pod budowę szkoły w latach 1910-1912, a ponadto uzyskała dla szkoły 100 tys. złotych koron, pod warunkiem zachowania języka niemieckiego jako wykładowego.
Wszelkie protesty przeciwko tym wydarzeniom i upominanie się o tolerancyjne wobec mniejszości niemieckiej warunki kończyły się fiaskiem. Faktycznie oznaczało to koniec edukacji dla niemieckiej młodzieży, która liczyła na wykształcenie gwarantujące stanowisko zawodowe w przemyśle tekstylnym i maszynowym.
Całkowita likwidacja szkoły handlowej przypadła na rok szkolny 1938/1939. Warto tu wspomnieć o jej początkach. Szkoła ta została otwarta w 1910 roku z inicjatywy nauczyciela zawodowego, który przekonał do organizacji takiej placówki władze gminy Biała. Dzięki koncesji galicyjskiego namiestnictwa udało się pomysł ten zrealizować. Po przetrwaniu okresu I wojny światowej i zmianie granic, nastąpił ze strony polskiej niespotykany dotąd opór przeciwko placówce, wzmocniony faktem, że Niemcy utracili na rzecz polskich partii swoją władzę w mieście. W efekcie zlikwidowano przestrzeń do nauki w budynku depozytu straży pożarnej i ostatecznie zlikwidowano szkołę.
W obliczu tych wydarzeń, bielski poseł na Sejm Śląski, wiceburmistrz Karl Fuchs, zwrócił do wojewody Grażyńskiego, który miał pozwolić na kontynuację niemieckiej szkoły handlowej w sposób nieprzerwany, ale już na terenie Bielska. W konsekwencji powołano Towarzystwo na rzecz Ochrony Niemieckich Nauczycieli Handlowych. Początkowo wszystko przebiegało bez problemu. Po krótkim czasie jednak pojawił się kłopot z obsadzeniem stanowiska dyrektora. Każdy członek ciała pedagogicznego pełnił tę funkcję zaledwie rok i po tym czasie był zmieniany. Wkrótce brakowało kandydatów, których można byłoby wysunąć, co było celowym zabiegiem. Urzędnicy dążyli do tego, aby ostatecznie stanowisko dyrektora otrzymał Polak. Ostatecznie szkołę zamknięto krótko przed wybuchem II wojny światowej. Jeszcze przed zamknięciem udało się zaproponować nowego dyrektora szkoły, którym miał zostać także jeden z niemieckich nauczycieli. Aby uniknąć dalszy problemów, miał on osobiście przedstawić się wojewodzie Grażyńskiemu, ubierając wcześniej mundur polskiego oficera rezerwy.
Za organizację tej placówki, po przeprowadzce do Bielska, odpowiedzialne było Towarzystwo na rzecz Zachowania Niemieckich Szkół, które z wdzięcznością udzieliło także dużego wsparcia finansowego dla Towarzystwa Szkół Niemieckich w Bydgoszczy. Ciekawostką jest fakt, że kilka lat przed wybuchem II wojny światowej w Bielsku miała istnieć Akademia Handlowa stworzona przez polskie władze. Jej istnienie powodowało, że polscy uczniowie, którzy chcieli kształcić się w kierunkach handlowych, nie byli zmuszeni do korzystania z niemieckiej placówki.
Źródło: Bielitz-Bialaer Beskidenbriefe. Heimat und Fremde, listopad 1953, nr 11.
Komentarze
Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu bielsko.info zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.
Historyczne ciekawostki
Jeśli chcesz otrzymywać powiadomienia o nowych artykułach z tematu "Historyczne ciekawostki" podaj