Wiadomości
- 3 grudnia 2023
- wyświetleń: 4779
NIK podejrzewa Pudę o korupcję? "Śpię spokojnie"
Najwyższa Izba Kontroli przygotowała zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa w związku z przeprowadzoną kontrolą w Narodowym Centrum Badań i Rozwoju. Jak ustalił TVN24, jedno z nich może być skierowane wobec Grzegorza Pudy. - Nie dopuściłem się żadnych działań, które byłyby niezgodne z przepisami prawa - przyznaje naszemu portalowi poseł z Bielska-Białej.
Komunikat NIK
Opublikowany w poniedziałek, 27 listopada komunikat NIK brzmi następująco:
- Przekroczenia uprawnień i powierzenia pełnienia funkcji Dyrektora NCBiR osobie innej, niż ta, którą wskazała komisja konkursowa;
- Ujawnienia notatki ze wstępnych ustaleń audytu wewnętrznego NCBiR, która dotyczyła jednego z procedowanych wniosków i obejmowała dane oraz fragmenty nagrań z panelu komisji oceny projektów;
- Przekroczenia uprawnień i podejmowania działań nakierowanych na zatrudnienie wskazanej osoby na stanowisko dyrektora NCBiR
Zawiadomienia przygotowane zostały w sprawie, jak również w związku z działaniem konkretnych osób to jest: posła do parlamentu europejskiego oraz członka rady ministrów.
TVN: Puda podejrzewany o przestępstwo
Izba nie ujawniła nazwisk osób podejrzanych o popełnienie przestępstwa - mówi się o czynach korupcyjnych - ale nieoficjalne doniesienia podał TVN24. Chodzi o Adama Bielana, europosła i szefa partii Republikanie, Jacka Orła, dyrektora NCBiR oraz Grzegorza Pudę - posła z Bielska-Białej i dotychczasowego ministra funduszy i polityki regionalnej.
Warto dodać, że Puda nie znalazł się w składzie rządu Mateusza Morawieckiego, który został w poniedziałek (27 listopada) zaprzysiężony przez prezydenta Andrzeja Dudę. Jego miejsce zajęła Małgorzata Jarosińska-Jedynak.
Na czym polegała kontrola NIK w NCBiR?
Narodowe Centrum Badań i Rozwoju to agencja wykonawcza, której zadaniem jest przede wszystkim wspieranie tworzenia nowoczesnych rozwiązań i technologii przez polskie przedsiębiorstwa i jednostki naukowe.
Kontrola NIK zakończyła się w październiku br. W artykule "NCBR - miliardy rozdane, innowacyjności brak" zamieszczonym wtedy na stronie Najwyższej Izby Kontroli, czytamy między innymi:
Chodzi m.in. o:
- nie utworzono komórki nadzoru właścicielskiego w związku z przejęciem przez MFiPR nadzoru nad NCBR w sierpniu 2022 r.;
- w Centrum trwały prace nad zmianą przepisów, które miały na celu rezygnację lub zminimalizowanie roli ekspertów zewnętrznych w ocenie wniosków o dofinansowanie (np. poprzez zastąpienie ich pracownikami NCBR - ekspertami wewnętrznymi);
- Dyrektor Centrum zawarł umowy zlecenia i umowy eksperckie z dziewięcioma osobami, bez wiedzy Ministra nadzorującego NCBR. Wynagrodzenie przyznane tym osobom wynosiło od 10 do 24 tys. zł netto miesięcznie;
- zwolnienie kilkudziesięciu osób zajmujących kluczowe stanowiska;
- nieformalny wpływ polityków na działalność NCBR;
- w przeprowadzonym konkursie na Dyrektora NCBR nie powołano na to stanowisko kandydata rekomendowanego przez komisję konkursową, a następnie powierzono pełnienie obowiązków Dyrektora pracownikowi MFiPR;
- kandydatowi rekomendowanemu przez komisję konkursową na stanowisko Dyrektora NCBR, po uzyskaniu jego rezygnacji z ubiegania się o objęcie funkcji Dyrektora NCBR, powierzono następnie stanowisko Prezesa NCBR+ sp. z o.o., co może wskazywać na mechanizmy korupcjogenne;
- obchodzono przepisy ustawy o NCBR w zakresie powierzenia pełnienia obowiązków Dyrektora NCBR na kolejne 6-miesięczne okresy.
Grzegorz Puda: Śpię spokojnie
O odniesienie się do powyższych kwestii poprosiliśmy posła z Bielska-Białej. Poniżej zamieszczamy jego komentarz:
W komunikacie NIK nie zostało wymienione żadne nazwisko, a więc trudno się merytorycznie odnieść do stawianych tez.
Niestety, od kilku miesięcy jestem atakowany przez nieprzychylne rządowi premiera Mateusza Morawieckiego media, które działają w sposób nieuczciwy, uciekają się do manipulacji i - mam pełne przekonanie - realizują zadania polityczne. To istotny aspekt, zwłaszcza, że - mam pełne przekonanie - nie dopuściłem się żadnych działań, które byłyby niezgodne z przepisami prawa. Śpię spokojnie. Proszę zwrócić uwagę, że większość zarzutów, które pojawiają się w sprawie NCBR dotyczą okresu, kiedy nadzór nad Narodowym Centrum sprawował sekretarz stanu w MFiPR [Jacek Żalek - dop. red.] posiadający odpowiednie pełnomocnictwa.
Po pierwszych sygnałach o możliwych nieprawidłowościach w NCBR, w Ministerstwie Funduszy i Polityki Regionalnej zostały podjęte niezwłoczne decyzje o przeprowadzeniu kontroli w NCBR. Co ważne, działania MFiPR w NCBR były przeprowadzone za wiedzą Komisji Europejskiej.
Co się tyczy konkursu na dyrektora NCBR - wszystko odbyło się zgodnie z przepisami prawa. Rozstrzygnięcie konkursu może się komuś podobać lub nie, ale nie ma żadnych podstaw, by sądzić, że doszło w tym zakresie do złamania prawa. Niestety, sprawa NCBR została wykorzystana w kampanii wyborczej przez ówczesną opozycję. Ujawnione w październiku nagrania nie pozostawiają żadnych wątpliwości, że NIK wszelkimi możliwymi metodami próbowała wpłynąć na wynik wyborów parlamentarnych w Polsce, robiono to do ostatniego dnia kampanii wyborczej. Co ciekawe, posłowie KO Szczerba i Joński, którzy szumnie zapowiadali niezwłoczne kontrole poselskie w MFiPR w końcu do mojego biura nie trafili i takiej kontroli nie przeprowadzili. Czy to dziwi? Nie dziwi. Po prostu skończyła się kampania wyborcza.Grzegorz PudaPoseł na Sejm RP, były minister funduszy i polityki regionalnej