Wiadomości
- 13 listopada 2023
- wyświetleń: 2707
Działają od 30 lat, zorganizowali pierwsze takie wydarzenie. Wzbudziło ogromne zainteresowanie
W Klubokawiarni Aquarium odbyło się spotkanie zorganizowane przez bielską Mniejszość Niemiecką. Jego tytuł brzmiał "Bielitz, czyli Bielsko - o wyspie, która (nie)umarła". Mimo dość późnej zapowiedzi, w środowe popołudnie tłumnie przybyli goście zapełnili całą salę. Zainteresowanie okazało się tak duże, że wiele osób zdecydowało się na stojąco brać udział w wydarzeniu!
To było pierwsze tego typu wydarzenie zorganizowane przez Mniejszość Niemiecką od ponad 30 lat ich istnienia w Bielsku-Białej. Członkowie mniejszości wraz ze swoją młodzieżą postanowili przygotować spotkanie, które podzielono na dwie części. Pierwsza skupiała się na wystąpieniach prelegentów, druga na dyskusji o tożsamości bielszczan, w którą zaangażowała się także publika.
Spotkanie rozpoczęło się od wystąpienia bielskiego historyka, Piotra Keniga z Muzeum Historycznego w Bielsku-Białej, który zaprezentował publiczności temat „Bielsko-Biała: granice, języki, wyznania”. Podczas jego prelekcji, przybyli goście zapoznali się z bogatym materiałem kartograficznym ukazującym zmiany granic bezpośrednio wpływające na położenie administracyjne Bielska oraz Białej. Krótki wykład wyjaśnił pochodzenie dawnych mieszkańców, języki, którymi się posługiwali oraz podział konfesyjny - bardzo istotny dla regionu i do dzisiaj zauważalny.
W drugim wystąpieniu przewodniczący bielskiej Mniejszości Niemieckiej, a zarazem bielski historyk Łukasz Giertler skupił się na kulturze i tradycji utraconej w roku 1945. Zaprezentowane zostały wówczas przykłady strojów starobielskich, literatury traktującej o mieście, gotowego dramatu na deski teatru, a także poruszono temat tożsamości, która od tego czasu miała ulegać postępującej erozji.
Trzeci wykład pt. „Wyspa językowa czy pogranicze? Perspektywa wilamowian” wygłosił związany z Instytutem Slawistyki Polskiej Akademii Nauk oraz Uniwersytetem Ostrawskim doktor Tymoteusz Król. Przedstawił on w interesujący sposób spojrzenie na „wyspę językową”, która była niejako narzędziem w rękach osób wyznających konkretne ideologię. Przybyli goście mieli okazję podziwiać prezentację pięknych strojów wilamowskich i zapoznać się z narracją wykorzystywaną zarówno przez niemieckich, jak i polskich badaczy w przeszłości. Nie zabrakło w tym miejscu także nawiązań do Bielska oraz Białej.
Druga część wydarzenia skupiała się na dyskusji o bielskiej tożsamości. Cała rozmowa z udziałem publiczności zaczęła się od pytania jaka jest bielska tożsamość dzisiaj i co właściwie znaczy być bielszczaninem. Wymiana poglądów jednoznacznie wykazała bardzo szerokie spektrum pojmowania tożsamości, ale i jej otwartość w obliczu historii regionu i jego dzisiejszej społeczności. Podczas wymiany zdań padły nazwiska autorów doskonałych książek pomagających zrozumieć specyfikę naszego miasta, jak Karolina Kuszyk „Poniemieckie” czy Zbigniew Rokita „Kajś” oraz „Odrzania”.
Na pytanie o potrzebę nowego spojrzenia na przeszłość oraz ewentualną wymianę pokoleniową historyków, wspomniano postać prof. Ewy Chojeckiej oraz śp. dra Jerzego Polaka, którzy jako pierwsi zaczęli pisać o historii miasta inaczej niż w myśl komunistycznej narracji. Wyznaczyli oni nowe trendy, pokazali, że da się powiedzieć więcej, co stało się także przyczynkiem do otwarcia wielu tematów przez kolejnych historyków w regionie. Dr Król zaznaczył, że istotna jest potrzeba pisania przez ludzi związanych z różnymi środowiskami. Zdecydowanie odradził pisania obiektywnego, gdyż jak zauważył, to właśnie subiektywne teksty pokazują kolejnym pokoleniom odpowiedni przekrój społeczeństwa zróżnicowanego w poglądach.
Ostatnie pytanie dotyczyło niemieckiej spuścizny miasta i jej przyszłości. Z dyskusji mocno wybrzmiała potrzeba pielęgnacji pozytywnych obyczajów, które stanowią wartość dodaną dla bielskiej tożsamości. Na wzór dolnośląskich miast Bielsko-Biała ma wiele możliwości, by wzmacniać swój potencjał turystyczny, a także powiększać swój kolory poprzez wykorzystanie elementów każdej kultury, która tutaj występowała - polskiej, niemieckiej, żydowskiej i innych.
Na sam koniec podsumowano całość, gdzie wskazano jak ważna jest szeroka perspektywa spojrzenia na przeszłość Bielska, Białej i okolic. W kontekście różnych dziedzin naukowych nie należy ograniczać się do wyłącznie jednego autora i warto zadbać o zapoznanie się z tematem z różnych punktów widzenia. W temacie tożsamości podkreślono zalety obecnych czasów, dzięki którym można otwarcie mówić o tożsamości swojej oraz swoich przodków bez obaw o represje ze strony innych.
W wydarzeniu wzięło udział ponad 100 osób. Chętnie angażowano się w dyskusję dopytując o interesujące kwestie oraz dzieląc ciekawymi anegdotami ze swojego życia. Pojawiły się z tej okazji między innymi wątki kulinarne. Po ponad dwugodzinnym spotkaniu nie brakowało głosów o niedosycie, co jak przekonują organizatorzy, jest pozytywnym zjawiskiem ukazującym jak wielka jest potrzeba pogłębiania tego typu tematów.
Organizatorzy zapewniają, że to nie ostatnie wydarzenie kulturalne, które zdecydowali się zorganizować. W obliczu osiągniętego sukcesu planowane są już kolejne. Standardem, który chcą zachować jest możliwie szeroka dyskusja nad poruszanymi tematami w oparciu o społeczność lokalną, ale i ludzi spoza Bielska-Białej, którzy przedstawią swój zewnętrzny punkt widzenia.
W sieci dostępne jest także nagranie z całego wydarzenia:
Komentarze
Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu bielsko.info zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.