Wiadomości

  • 30 stycznia 2023
  • 5 lutego 2023
  • wyświetleń: 6189

Kto podpalił kościół?

Druga wojna światowa w Bielsku, Białej i okolicach to temat, który ciągle rodzi wiele pytań. Jedynie niektóre z nich szczęśliwie doczekały się odpowiedzi. Często jednak poruszane zagadnienia są owiane tajemnicą. Takim tematem jest kwestia spalenia się kościoła w Hałcnowie…

Bazylika Mniejsza pw. Matki Bożej Bolesnej w Halinowie.
Bazylika Mniejsza pw. Matki Bożej Bolesnej w Hałcnowie. · fot. Łukasz Giertler


Hałcnów jako osobna wieś, był miejscowością zdominowaną przez ludność niemiecką. Większość hałcnowian pozostało w styczniu 1945 roku w swoich domach, wychodząc z założenia, że nic im nie grozi, z uwagi na neutralne stosunki z Polakami w czasie wojny. 28 stycznia od strony Janowic, Pisarzowic i Kóz, Armia Czerwona wkroczyła na teren wsi. Zokopów odpierali ogień żołnierze z resztek grup górskich oraz Waffen-SS. Wojska sowieckie zdecydowały się zaczekać na wsparcie ciężkiej artylerii.

Według Władysława Miroty, walki w Hałcnowie trwały 13 dni, owocując wielkimi zniszczeniami, w tym kościoła, który spłonął 4 lutego 1945 roku. Wynikać to może z zachowanego przekazu ówczesnego proboszcza Pawła Skiby. Pisał on: Kościół parafialny, było to dnia 4 lutego 1945 r. wieczorem o godzinie 7-mej. Momentalnie stała cała świątynia w ogniu tak jakby ją ktoś naumyślnie oblał naftą lub benzyną. Równocześnie rozpoczęły się tak zażarte walki, że nikt z sąsiadów nie odważył się zbliżyć do ogniska. Tak runęło więc dzieło wieloletniej pracy i ofiary parafian.(…) Krążyły różne wersje co do podpalenia, ale bardzo wiarygodnym jest zeznanie naocznych świadków, że granat rozniecił ogień w Sali nad zakrystią, gdzie właśnie ukryto niemal wszystkie ornaty i bieliznę kościelną.”. Autor do tego posiłkował się skryptem z 2 lipca 1948, którego odpis on sam wykonał 30 marca 2016 r. Co ciekawe, wspomniany ks. Paweł Skiba w maszynopisie z 1948 wskazuje już inną przyczynę pożaru za prawdopodobną. Proboszcz hałcnowskiej parafii napisał: „Dnia 4 lutego 1945 roku o godzinie szóstej wieczorem w czasie trwania walk zaczął się palić nasz kościół wewnątrz od strony głównego ołtarza, stopniowo rozszerzał się pożar aż ogarnął wieżę. Spalił się doszczętnie, pozostały tylko mury i dolna część zakrystii. Jak twierdzą naoczni świadkowie kościół został podpalony od wewnątrz przez ustępujące wojska niemieckie”.

Ksiądz Skiba nie mógł być świadkiem podpalenia kościoła. W momencie podpalenia przebywał z kilkoma wiernymi w piwnicy jednego z domów, znacznie oddalonego od kościoła. Zgodnie z zachowaną relacją, widział jedynie łunę płonącej świątyni. Spisując swoje wspomnienia, posługiwał się zatem relacją rzekomych świadków, przy czym jak się okazuje, relacje te były rozbieżne. Ksiądz Skiba jednoznacznie stwierdza, że najbardziej prawdopodobne jest zajęcie się ogniem ornatów od wybuchającego granatu. Potem jednak twierdzi, że kościół podpaliły wycofujące się wojska niemieckie. Jedną i drugą wersję przedstawiają „naoczni świadkowie”, których jak się okazuje nie brakowało, pomimo, że wg słów kapłana: „Równocześnie rozpoczęły się tak zażarte walki, że nikt z sąsiadów nie odważył się zbliżyć do ogniska”.

Tablica pamiątkowa przed lipą zasądzoną przez hałcnowian, którzy zostali wypędzeni po II wojnie światowej.
Tablica pamiątkowa przed lipą zasądzoną przez hałcnowian, którzy zostali wypędzeni po II wojnie światowej. · fot. Łukasz Giertler


Tymczasem istnieją jeszcze dwa istotne przekazy, które sugerują, że za spalenie świątyni odpowiadają wojska sowieckie. Karl Olma opisuje dość dokładnie wydarzenia z lutego 1945 roku. Według niego 1-go lutego sowiecki samolot spuścił 4 bomby na teren Bielskiego Syjonu (dzisiejszy plac Marcina Lutra). Następnie 2-go lutego, w święto Matki Bożej Gromnicznej, sowieci wystrzelili pociski artyleryjskie, którymi trafili w wieżę hałcnowskiej świątyni, na której według doniesień Polaków miał się znajdować punkt obserwacyjny i stanowisko kierowania ogniem. Wskutek tego ostrzału kościół miał zająć się ogniem.

Wersja ta wydaje się bardzo prawdopodobna z uwagi na zapis, który znajduje się w Wilamowicach. Wedle zawartych tam informacji, kapłanowi tamtejszej parafii wraz z wiernymi, udało się doprowadzić do zmiany planów o montażu stanowiska strzeleckiego na wieży ich kościoła. Właśnie wtedy miano się zdecydować o stworzeniu takiego stanowiska na wieży świątyni w Hałcnowie. Jeżeli tak się stało to niemal pewne jest, że wieść o tym przedsięwzięciu rozeszła się szybko wśród miejscowej ludności. Polska część faktycznie mogła wówczas na podstawie tego poinformować wojska sowieckie o istniejącym zagrożeniu w Hałcnowie. Ostrzał świątyni w tym wypadku wydaje się oczywisty i prawdopodobnie to było przyczyną pożaru.

Do dzisiaj wśród mieszkańców Hałcnowa pojawia się także wersja mówiąca o podpaleniu. Wydaje się to prawdopodobne, jeśli uzna się za fakt, że w środku kościoła Volkssturm magazynował amunicję. Członkowie tej organizacji mogli chcieć zniszczyć zgromadzony arsenał w czasie ucieczki, aby nie trafił on w ręce żołnierzy sowieckich.

Z przekazu Olmy wiemy jednak, że zaciągnięci do Volkssturmu nie byli najlepiej uzbrojeni. W tym okresie wielu członków tej organizacji było już w starszym wieku, a sama Armia Czerwona traktowała ich bardziej jak partyzantów, wobec czego schwytani do niewoli nie byli traktowani jako jeńcy wojenni, lecz od razu rozstrzeliwani. Spalenie kościoła w Hałcnowie jest tematem, który do dzisiaj nie został wyjaśniony. Szczątkowe informacje pozwalają stworzyć jedynie teorie, co do których nie można mieć całkowitej pewności. Warto mieć na uwadze, że na przykład w okresie PRL wskazanie winy Armii Czerwonej było mało prawdopodobne. Powtarzanie więc jedynej, powszechnie przyjętej wersji wydarzeń było niemal pewne. Temat ten jednak dowodzi, jak trudna potrafi być historia i jak wiele czynników należy brać pod uwagę podczas jej badania. To natomiast sprawia, że staje się ona jeszcze ciekawsza, nawet jeśli ma charakter lokalny.

Pomnik pamięci o żołnierzach radzieckich na cmentarzu w Hałcnowie.
Pomnik pamięci o żołnierzach radzieckich na cmentarzu w Hałcnowie. · fot. Łukasz Giertler



Bibliografia:
  • R. Kaczmarek, Rok 1945 [w:] Monografia Bielska-Białej, red. tenże, t. IV, Bielsko-Biała 2011.

  • K. Olma, Heimat Alzen, Pfingsten 1983.

  • 100 lat Ochotniczej Straży Pożarnej w Bielsku-Białej, Hałcnowie 1894-1994, red. Wł. Mirota, Bielsko-Biała 1994.

  • Wł. Mirota, Dzieje parafii Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny w Hałcnowie, Bielsko-Biała 2016; Opis ks. Pawła Skiby zamieścił Wł. Mirota we wskazanej pozycji.

  • F. Jeż, Liber memorabiliom Ecclesiae parochia lis Wilamowiensis ab Anno 1863.

  • J. Polak, Zarys dziejów Lipnika, Bielsko-Biała 2002.
Jeśli chcesz otrzymywać powiadomienia o nowych artykułach z tematu "Historyczne ciekawostki" podaj

Reklama

Komentarze

Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu bielsko.info zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.

Historyczne ciekawostki

Jeśli chcesz otrzymywać powiadomienia o nowych artykułach z tematu "Historyczne ciekawostki" podaj