W sprawie zamontowania progów zwalniających na ulicy Karbowej w Bielsku-Białej zaapelowała w imieniu tamtejszych mieszkańców radna Dorota Piegzik-Izydorczyk.

- Umieszczenie progów zwalniających podyktowane jest troską o własne - mieszkańców - i innych bezpieczeństwo, bowiem na ulicy Karbowej odbywają się nielegalne wyścigi samochodowe i drifty. Zdarzenia występują w porze ciszy nocnej, samochody biorące udział w tych zdarzeniach są pozbawione tłumika, są bardzo głośne i zakłócają ciszę nocną - opisuje przedstawicielka mieszkańców.

Tymczasem urzędnicy bystro zauważyli, że „ul. Karbowa wyposażona jest na całej długości w obustronny chodnik, który w znaczny sposób podnosi poziom bezpieczeństwa uczestników ruchu drogowego”.

- Ponadto stosując progi zwalniające należy pamiętać nie tylko o ich pozytywnej funkcji wpływającej na redukcję prędkości, lecz także o negatywnej stronie oddziaływania na już zagrożone środowisko (nadmierna emisja szkodliwych substancji przy przejeździe przez próg), generowanie nadmiernego hałasu dotykającego mieszkańców (dotyczy tego Pani interpelacja), zły wpływ na zawieszenie pojazdów, po skutki bardziej przyziemne, jak utrudnianie odśnieżania dróg. Nie bez znaczenia jest także znaczny spadek podłużny na odcinku od skrzyżowania ul. Karbowej z al. Armii Krajowej do rejonu wyciągu narciarskiego - podkreślił Przemysław Kamiński, zastępca prezydenta Bielska-Białej.

Dlatego też… wiceprezydent negatywnie zaopiniował montaż progów zwalniających.

- Jednocześnie kopią niniejszego pisma proszę o objęcie przedmiotowej ulicy nadzorem przez Wydział Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Bielsku-Białej - zapewnił.