Siesta w Drodze po latach namiętnej relacji z muzyką kabowerdeńską, fado i bossa nową, szuka nowych światów. Od dawna nikt tak nas nie zafascynował, jak Elif Sanchez, Turczynka z Madrytu. Olśniewające spotkanie Orientu z flamenco; bolera z Meksyku i Kuby ze zmysłowymi rytmami znad Bosforu. Język hiszpański splata się mową Bliskiego Wschodu. Nie słyszeliśmy wcześniej równie doskonałego przylegania do siebie tak pozornie odległych tradycji. To spotkanie kultur, którego można było doświadczyć na żywo 28 marca w Bielskim Centrum Kultury.
Zapraszamy na relację z koncertu przesłaną przez Bielskie Centrum Kultury im. Marii Koterbskiej w Bielsku-Białej.
W swojej muzycznej podróży, twórca Siesty w Drodze Marcin Kydryński, zostawił gdzieś z boku świat smutnego fado, muzyki kabowerdyjskiej i dźwięków inspirowanych Afryką. Zaprosił na elektryzującą drogę z Turcji, poprzez Andaluzję, aż po Karaiby. Eklektyczny charakter muzyki podkreślała też obecność jej męża - trębacza z …Ekwadoru.
- Zaproszę Państwa w podróż, która wydaje mi się znacznie bardziej interesująca - mówił anonsując koncert Marcin Kydryński. Witając bielską publiczność przypomniał, że w Bielskim Centrum Kultury pojawia ze swoją ulubioną muzyką już od 30 lat.
Elif rozpoczęła od muzyki wykonywanej po hiszpańsku, potem zaśpiewała po turecku, a nawet w języku azerskim. W rytmu pulsującej perkusyjnymi rytmami i ozdobionej jazzowymi solówkami muzyki śpiewała również po angielsku oraz po polsku. To chyba było największe zaskoczenie tego koncertu. Elif wykonała Jej portret, piosenkę znaną z wykonania Bogusława Meca, cudownie, jazzująco, inaczej. Publiczność doceniła kunszt i starania wokalistki nagradzając ją burzą braw.
Tego wieczoru międzynarodowy był też zestaw instrumentalistów. Turczynce towarzyszyli Ekwadorczyk, Hiszpan oraz dwóch Kubańczyków.
Latem 2024 usłyszeliśmy jej wersję bolera Besame Mucho, z jednym z najwybitniejszych improwizujących pianistów naszych czasów, Kubańczykiem, Alfredo Rodriguezem. W Bielsku-Białej publiczność zdecydowanie i bez wahania zaśpiewała ten utwór razem z nią. Wspólnych śpiewów było na tym koncercie znacznie więcej, a delikatne wokalizy publiczność nadały temu wieczorowi wyjątkowego charakteru.
Elif skończyła z wyróżnieniem konserwatorium w Stambule. Tam grała muzykę klasyczną na oboju. Wyjechała do słynnej Berklee College of Music, by tam spotkać największych artystów i nauczycieli jazzu. Zaczęła śpiewać, łącząc wszystkie tak dobrze już sobie znane światy. Wyszła za mąż za znakomitego jazzowego trębacza z Ekwadoru. Stąd nowe nazwisko. Na przystań wybrała Madryt, gdzie krzyżują się ścieżki muzyków flamenco z mistrzami z Karaibów i Argentyny. Tam usłyszał ją jeden z najwybitniejszych producentów muzyki etnicznej, Javier Limon.
Jesienią Siesta w Drodze powróci do Bielskiego Centrum Kultury. 17 października w Bielsku-Białej wystąpi LURA.
Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu bielsko.info zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.