Foto
- 5 września 2024
- wyświetleń: 54875
Z okna na piątym piętrze wypadło 2,5-letnie dziecko. Aresztowano matkę chłopczyka
W piątek, 30 sierpnia około godziny 12.00 przy ul. Poprzecznej w Bielsku-Białej doszło do poważnego zdarzenia z udziałem dziecka. Maluch spadł z piątego piętra budynku mieszkalnego. 2,5-letni chłopczyk został przetransportowany śmigłowcem LPR do Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach. Na dzień 2 września stan poszkodowanego jest bez zmian - dziecko nadal jest utrzymywane w śpiączce farmakologicznej. Z najnowszych informacji wynika, że matce chłopczyka została aresztowana. Postawiono jej dwa zarzuty.
2,5-letni chłopiec spadł z balkonu na piątym piętrze. Na szczęście wpadł na trawę, dzięki czemu przeżył. Jednak jest w ciężkim stanie. Lekarze musieli wprowadzić go w stan śpiączki farmakologicznej. Podczas przygotowań do transportu pacjent był podłączony do respirator - poinformowała bielska policja tuż po zdarzeniu.
- 38-letnia matka chłopca usłyszała dwa zarzuty. Pierwszy to narażenie na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia osoby, wobec której ciąży obowiązek opieki, a drugi to spowodowanie ciężkiego uszkodzenia ciała. Dziecko w wyniku upadku z piątego piętra odniosło bardzo ciężkie obrażenia - powiedział w rozmowie z radiem RMF FM prokurator Jacek Boda z bielskiej prokuratury okręgowej.
W wywiadzie udzielonym Radiu Zet prokuratura w Bielsku-Białej poinformowała, "że matka przyznała się, iż dziecko wypadło jej z rąk. Została aresztowana na 3 miesiące".
Początkowo, na podstawie niepotwierdzonych informacji świadka, sądzono, że dziecko było pod opieką babci. Jednakże, późniejsze ustalenia nie potwierdziły tych doniesień.
Jak informuje Wojciech Gumułka, rzecznik prasowy Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach - stan chłopczyka jest bez zmian, ciężki, dziecko jest w stanie śpiączki farmakologicznej. 2,5-latek ma wielonarządowe obrażenia.
2,5-letni chłopiec spadł z balkonu na piątym piętrze. Na szczęście wpadł na trawę, dzięki czemu przeżył. Jednak jest w ciężkim stanie. Lekarze musieli wprowadzić go w stan śpiączki farmakologicznej. Podczas przygotowań do transportu pacjent był podłączony do respirator - poinformowała bielska policja tuż po zdarzeniu.
W sprawie została aresztowana matka dziecka
- 38-letnia matka chłopca usłyszała dwa zarzuty. Pierwszy to narażenie na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia osoby, wobec której ciąży obowiązek opieki, a drugi to spowodowanie ciężkiego uszkodzenia ciała. Dziecko w wyniku upadku z piątego piętra odniosło bardzo ciężkie obrażenia - powiedział w rozmowie z radiem RMF FM prokurator Jacek Boda z bielskiej prokuratury okręgowej.
W wywiadzie udzielonym Radiu Zet prokuratura w Bielsku-Białej poinformowała, "że matka przyznała się, iż dziecko wypadło jej z rąk. Została aresztowana na 3 miesiące".
Początkowo, na podstawie niepotwierdzonych informacji świadka, sądzono, że dziecko było pod opieką babci. Jednakże, późniejsze ustalenia nie potwierdziły tych doniesień.
Jak informuje Wojciech Gumułka, rzecznik prasowy Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach - stan chłopczyka jest bez zmian, ciężki, dziecko jest w stanie śpiączki farmakologicznej. 2,5-latek ma wielonarządowe obrażenia.
Komentarze
Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu bielsko.info zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.