Wiadomości

Artykuł z Beskidy.cafe - miejsca, gdzie góry spotykają się z pasją!
  • dzisiaj, 13:40
  • wyświetleń: 979

W 288 dni pokonał 11 141 km. 70-letni bielszczanin pokazuje, że ruch to zdrowie!

Dzisiaj chcemy Was zainspirować wyjątkową postacią - bielszczaninem panem Jurkiem. Jego historia jest najlepszym dowodem na to, że choć zdrowia nie da się kupić, to można je aktywnie budować.

W 288 dni pokonał 11 141 km. 70-letni bielszczanin pokazuje, że ruch to zdrowie!
W 288 dni pokonał 11 141 km. 70-letni bielszczanin pokazuje, że ruch to zdrowie! · fot. schronisko Szyndzielnia


Informację o Panu Jurku przekazało nam jedno z fajniejszych schronisk w okolicach Bielska-Białej, mowa tu o kultowym już Schronisku PTTK "Szyndzielnia". Odejdźmy jeszcze na moment od głównego tematu... Bo właśnie schronisko to zainspirowało nas do stworzenia rankingu najlepszych potraw, w tego typu przybytkach i jesteśmy w trakcie opracowywania takiego smacznego tekstu. Z naszej strony w schronisku, które znajduje się pod szczytem Szyndzielni polecamy bigos oraz zupę pomidorową. Obydwie potrawy rozgrzewają duszę i serce.

474995355 1356282955594762 1314905803616599174 n
fot. schronisko Szyndzielnia


Wracając do sedna tego artykułu - mowa o imponującej liczbie kilometrów pokonanych pieszo. Nawet nie wspominamy o przewyższeniach, które z pewnością muszą być ogromne. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby chodziło o młodą osobę, pełną zdrowia i energii. Jednak pan Jurek, mający już 70 lat, wciąż tryska siłami! W 2024 roku udowodnił, że wiek to tylko liczba, przemierzając w ciągu 288 dni trekkingu niesamowity dystans 11 141 kilometrów.

Od rozpoczęcia regularnych spacerów po przejściu na emeryturę, pan Jurek odwiedza lekarza jedynie w celach kontrolnych. Jego wyniki badań wskazują na ciągłą poprawę stanu zdrowia.

Ekipa ze schroniska zapytała naszego bohatera, skąd czerpie motywację do codziennego wędrowania?

Odpowiedział zaznaczając, że to już uzależnienie, - jak zaczynałem, musiałem kilka razy się zatrzymać wchodząc na Kozią Górę; teraz chodzę ponad 40 km dziennie i mnie to nie męczy. Nie patrzę pod górę, że wysoko, tylko pod nogi, żeby się nie potknąć. Nie piję, nie palę - chodzenie po górach jest dla mnie jak narkotyk. -

"Pan Jurek na szlaku to taki szybko oddalający się punkt, nas też zawsze wyprzedza", dodaje ekipa z Szyndzielni.

Beskidy.cafe - miejsce, gdzie góry spotykają się z pasją. Zapraszamy!

Zac / bielsko.info

źródło: Kolej Linowa Szyndzielnia, Schronisko PTTK Szyndzielnia

Reklama

Komentarze

Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu bielsko.info zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.