Śmigłowce wbrew pozorom są dość często wykorzystywane przy budowach. Zwłaszcza tam, gdzie ciężko dotrzeć samochodem ciężarowym lub użycie dźwigu wiąże się ze sporymi trudnościami. Wczoraj po południu na ul. Bliskiej odbył się pokaz możliwości śmigłowcowych. Operacji przyglądali się przedsiębiorcy, którzy odwiedzali pobliskie trwające właśnie targi, stricte związane z branżą budowlaną.

Czy można było użyć klasycznego dźwigu samojezdnego? Oczywiście, że tek. Jego rozstawienie i praca wiązałaby się z kilkugodzinną blokadą drogi. Sześć ważących ok. 300kg elementów systemu wentylacyjnego, poszybowało na dach budynku w niespełna kwadrans, bez konieczności zamykania ulicy. Koszty obu operacji były zbliżone, więc stąd decyzja inwestora (Apartamenty Szyndzielnia) o użyciu śmigłowca i transportu ładunków drogą powietrzną.

Niekoniecznie taniej, ale czasem to jedyna możliwość.

Użycie śmigłowca do budowy zawsze było, jest i prawdopodobnie będzie droższe niż wykorzystanie konwencyjnego sprzętu kołowego. Czasem jednak nie ma innej możliwości. Bielska firma Helipoland jako jedyny cywilny podmiot w Polsce posiada zezwolenie na transport ładunków podwieszonych pod śmigłowcem. Tę formę transportu wykorzystano m.in. do budowy wież widokowych na Śnieżniku i Mogielicy. Tam na kołach nie był w stanie dotrzeć żaden ciężki sprzęt. Podobnie jest z montażem klimatyzatorów na dachach o dużej powierzchni, gdzie nie sięgnie żadne ramię dźwigu. Innym przykładem może być transport betonu w górskich miejscowościach, gdzie drogi nie pozwalają na przejazd blisko 40 tonowej betoniarki. Co jeszcze ciekawego można transportować śmigłowcem? Niemalże wszystko czego dusza zapragnie i portfel inwestora pozwoli. Pod śmigłowcem Airbus AS350 można podwiesić ładunki o wadze do ok. 1000kg.