Wiadomości

  • 26 kwietnia 2024
  • 29 kwietnia 2024
  • wyświetleń: 2388

Z Krakowa bez punktów, za to z golem. Podbeskidzie przegrywa z Wisłą

Mimo tego, że trener Jarosław Skrobacz wywrócił skład Podbeskidzia do góry nogami, to jego piłkarze oddali w całym meczu trzy strzały na bramkę. Co ciekawe, jeden z nich zakończył się bramką, jednak Górale ulegli krakowskiej Wiśle 3:1.

Wisła Kraków - Podbeskidzie Bielsko-Biała 3:1 - 26.04.2024
Wisła Kraków - Podbeskidzie Bielsko-Biała 3:1 - 26.04.2024 · fot. Szymon Jaszczurowski / TS Podbeskidzie Bielsko-Bia


Od pierwszych minut to gospodarze mieli zdecydowaną przewagę nad Góralami. Pierwszą dobrą okazję do objęcia prowadzenia wypracowali sobie już w piątej minucie, gdy główkę Urygi kapitalnie wybronił Procek, a dobitka niemal "na pustą" Rodado minęła bramkę.

Wisła dopięła jednag swego w 16 minucie meczu. W polu karnym niepilnowany był Baena i chociaż bramkarz Podbeskidzia jego próbę też świetnie wybronił, to wobec dobitki Jesusa Alfaro był już bezradny.

Loading...


Ekipa spod Wawelu wciąż przeważała w kolejnych minutach nie dopuszczając bielszczan pod własną bramkę, tymczasem gola zdobyło... Podbeskidzie. Fatalną stratę zaliczył Satrustegui, który podał wprost pod nogi Miroslava Ilicicia, a napastnik Górali przelobował bramkarza Wisły i było 1:1!

Loading...


Chwilę po wznowieniu gry ze Satrusteguiego chciał "wziąć przykład" Tomasik, który podał do Sobczaka, napastnik Wisły zgrał do Alfaro, ale jego strzał po rykoszecie minął linię końcową. Wiśle udało się jednak objąć prowadzenie w kolejnej akcji - dośrodkowywał z prawej strony boiska Duda, głową zgrał Jaroch, a Angel Rodado nie dał szans Prockowi i było 2:1.

Loading...


Grę w pierwszej połowie Podbeskidzia najlepiej podsumowuje fakt, że poza strzelonym golem ani razu piłkarze Jarosława Skrobacza nie potrafili uderzyć na bramkę. Nawet niecelnie. Gospodarze mogli jeszcze podwyższyć prowadzenie w 40. minucie, ale strzał kompletnie niepilnowanego Baeny z linii pola karnego obił słupek bramki Procka.

Druga połowa przyniosła jeszcze więcej emocji, chociaż niekoniecznie związanych z rywalizacją sportową. Sporo kontrowersji wywołała sytuacja z 77. minuty, gdy strzał Łasickiego zablokował ręką Tomasik i sędzia pierwotnie wskazał na wapno, by po pięciu minutach i analizie VAR jedenastkę cofnąć. W doliczonym czasie gry jednak wynik ustalił Patryk Gogół, który minął obrońców Podbeskidzia i pokonał Patryka Procka.

Gra Podbeskidzia w ostatnich 45 minutach przyniosła przynajmniej dwie składne akcje - najpierw, w 56. minucie Mikołajewski próbował z okolic 20. metra, ale piłka zdecydowanie minęła bramkę, a w 68. minucie główką próbował zaskoczyć Chichkana Willmann, ale bramkarz Wisły nie miał najmniejszych problemów z wybronieniem tej próby. Podbeskidzie oddało w całym meczu trzy strzały - dwa celne i jeden niecelny.

Na cztery kolejki przed końcem Podbeskidzie wciąż traci osiem oczek do piętnastej Polonii Warszawa.

Wisła Kraków: Chichkan - Uryga, Carbo, Rodado, Alfaro (46' Bregu), Satrustegui (74' Łasicki), Sobczak (83' Żyro), Jaroch, Junca (61' Szot), Duda (62' Gogół), Baena

TS Podbeskidzie: Procek - Hlavica (61' Jodłowiec), Senić, Mikołajewski, Tomasik - Ziółkowski (46' Willmann), Liszka (46' Banaszewski), Zając (65' Bida), Małachowski (83' Misztal), Martinaga - Iličić

Reklama

Komentarze

Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu bielsko.info zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.