.png)
Wiadomości
- 30 marca 2024
- wyświetleń: 2712
Śniadanie wielkanocne będzie lepiej smakować. Górale w końcu zwycięscy!
Po dwutygodniowej przerwie na mecze reprezentacji, piłkarze Podbeskidzia wrócili do zmagań w Fortuna 1 Lidze. Ostatni, 10-meczowy etap rozgrywek rozpoczęli na swoim stadionie podejmując Termalikę Bruk-Bet Nieciecza, którą po raz pierwszy poprowadził trener Marcin Brosz. Debiut szkoleniowcowi gości jednak nie wyszedł, bowiem to Górale po raz pierwszy od grudnia zdobyli 3 punkty, wygrywając 2:1!

Zasiadający na drugiej ławce trenerskiej Jarosław Skrobacz mocno namieszał w jedenastce gospodarzy. W wyjściowym składzie zobaczyć mogliśmy choćby sprowadzonego w tym tygodniu napastnika Miroslava Iličicia, który jednak grał niewiele ponad 50 minut. W bramce gospodarzy zobaczyliśmy z kolei Kacpra Krzepisza, który zastąpił Patryka Procka.
Pierwsza połowa absolutnie nie zwiastowała końcowego rozsztygnięcia. W jej trakcie padł jeden celny strzał, a co więcej była to próba skuteczna. W 12. minucie po rzucie rożnym ekipy Słoni piłka przeleciała nad głowami wszystkich defensorów Górali, dopadł do niej w okolicach 14. metra Taras Zaviiskyi i pokonał spóźnionego Krzepisza.
Grę gospodarzy można było po pierwszych 45 minutach opisać jako festiwal niedokładności i braku zaangażowania. Nawet stracony gol nie pobudził ich do jakichkolwiek prób ataków. Najgroźniej pod bramką Termaliki było dopiero w doliczonym czasie, gdy Ziółkowski zgrał do Martinagi, a strzał Chorwata minimalnie minął bramkę.
Dopiero druga połowa przyniosła pierwszy, a potem kolejny celny strzał piłkarzy Podbeskidzia. W 48 minucie za słabo, by zaskoczyć bramkarza gości, próbował Bida, ale z upływem minut w końcu było widać więcej determinacji w grze piłkarzy trenera Skrobacza. Taka postawa przyniosła w końcu efekt - blisko na kwadrans przed końcem gry świetnie z rzutu rożnego dośrodkowywał Martinaga, do główki doszedł właśnie Bartosz Bida i mieliśmy wyrównanie!
Kolejne minuty upływały pod znakiem dość wyrównanej gry. Gra musiała być też wstrzymywana z powodu dość groźnie wyglądającego urazu Artema Putiwcewa, który musiał opuścić boisko na noszach. Emocje wróciły dopiero w 90. minucie - Banaszewski pewnie wszedł w pole karne rywali i padł po kontakcie z Tarasem Zaviiskyim. Sędzia nie miał wątpliwości i pewnie wskazał na jedenasty metr, z którego nie pomylił się Daniel Mikołajewski!
8 minut doliczonego czasu gry nie przyniosło zmiany wyniku i piłkarze spod Klimczoka po raz pierwszy od grudniowego starcia ze Zniczem Pruszków dopisują do swojego dorobku trzy punkty. Wciąż jednak zajmują przedostatnią pozycję w tabeli, tracąc do 15. Resovii cztery punkty.
Podbeskidzie Bielsko-Biała: Krzepisz- Hlavica, Mikołajewski, Senić - Ziółkowski (46' Bida), Misztal (69' Zając), Kolenc (46' Kisiel), Martinaga (85' Małachowski) - Banaszewski, Iličić (56' Abate), Bida
Termalica Bruk-Bet Nieciecza: Loska - Kasperkiewicz, Fassbender (78' Wacławek), Dombrovskyi, Branceki (62' Bohonko), Radwański, Zaviyskyi, Hilbrycht (78' Jakubik), Spendlhofer, Trubeha (54' Karasek), Putiwcew (78' Jovanović)
Termalica Bruk-Bet Nieciecza: Loska - Kasperkiewicz, Fassbender (78' Wacławek), Dombrovskyi, Branceki (62' Bohonko), Radwański, Zaviyskyi, Hilbrycht (78' Jakubik), Spendlhofer, Trubeha (54' Karasek), Putiwcew (78' Jovanović)
ZOBACZ TAKŻE

Wojciech Szumilas nowym napastnikiem Podbeskidzia

Dariusz Kołodziej został nowym dyrektorem Akademii Podbeskidzia

Gorący tematKrzysztof Sałajczyk nowym Prezesem Zarządu Podbeskidzia

TS Podbeskidzie podejmie u siebie lidera grupy: Pogoń Grodzisk Mazowiecki

Krzysztof Przeradzki zrezygnował z funkcji prezesa TS Podbeskidzie

[WIDEO] Chcecie zobaczyć jak wygląda praca fizjoterapeuty piłkarskiego z widoku pierwszej osoby
Komentarze
Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu bielsko.info zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.