Polityczne sukcesy i porażki. Nykiel, Drabek, Suchoń i Foltyn o wyborach

Nykiel: Nasz lider nawoływał przed wyborami, by głosować na inne partie. To novum

- To wielka ulga i radość, ale to dopiero wyniki - potrzeba przecież działań. Sama bardzo dziękuję całemu mojemu elektoratowi za wynik w regionie. On nie tylko mnie satysfakcjonuje, ale też zobowiązuje do jeszcze większego zaangażowania - przyznaje posłanka Koalicji Obywatelskiej.

Mirosława Nykiel dodaje też, że jej ugrupowanie zrealizowało postawione przed kampanią cele. - Szkoda jedynie, że mandat Lewicy przeszedł do Konfederacji. Takie jednak są reguły demokracji - dodaje.

Koalicja Obywatelska jeszcze na długo przed wyborami proponowała utworzenie wspólnej listy opozycji. Ostatecznie nie doszło to do skutku. - Wspólna lista była tylko i aż wielką nadzieją. Można się zastanawiać, co by było gdyby udało się ją stworzyć, ale pozostałe partie miały inny pogląd na tę sprawę. Fakty ostatecznie pokazały, że dobrze się stało, opozycja ma większość w parlamencie. Teraz trzeba to skonsolidować i utworzyć rząd - czekamy na ruch pana prezydenta - przekonuje Nykiel.

Posłanka podkreśla też, że między politykami opozycji panuje zgoda. - Liderom pozostawiam decyzję, czy zostanie najpierw podpisane wstępne porozumienie, czy od razu przystąpimy do zadania utworzenia rządu. Cieszy przede wszystkim fakt, że jest zgoda - nasz lider przed wyborami nawoływał, by głosować na inne partie demokratycznej opozycji. To swego rodzaju novum w polityce. Nie słyszałam wcześniej, by jakikolwiek polityk zachęcał do popierania nie swojej partii. Sama zresztą spotykałam się z ludźmi, którzy wcześniej głosowali na mnie, a teraz mówili o wyborze na przykład Trzeciej Drogi - "bo na nich też ktoś musi głosować". I pełna z tym zgoda! Najważniejsze, żeby pójść do wyborów i oddać głos - kończy.

Drabek: "Partie po stronie opozycji już mają problem z uzgodnieniem pomysłu na kraj"

Inne zdanie na temat jedności opozycji ma poseł Przemysław Drabek. - Widać, że partie po stronie opozycji już mają problemy z uzgodnieniem pomysłu na kraj. Jeśli łączy je tylko osiem gwiazdek, to zobaczymy, jak długo to będzie trwało - mówi w rozmowie z naszym portalem. - My zrobimy wszystko, by nie niszczono dobrych efektów naszej pracy - dodaje.

Poseł Drabek w Bielsku-Białej był trzecim kandydatem z największą ilością głosów. Jakie widzi szanse swojej partii na stworzenie koalicji?

- Przede wszystkim bardzo dziękuję wszystkim wyborcom za ten wynik i zaufanie. Z kim moglibyśmy stworzyć koalicję? Nie chcę wróżyć z fusów. Poprzednią kadencję zaczęliśmy w jednej rzeczywistości, a potem przyszła inna - z COVIDem i wojną w Ukrainie. W każdej jednak byliśmy skuteczni i potrafiliśmy poradzić sobie z problemami. Dlatego zobaczymy, czy uda się stworzyć rząd. Jeśli przejmie go opozycja, to będzie musiała wziąć odpowiedzialność za polskie państwo - podkreśla.

Suchoń: "Polska jest różnorodna i ludzie chcą, by taka sama była polityka"

- Uzyskaliśmy bardzo dobry wynik, wiele osób zaufało kandydatom Trzeciej Drogi i za to bardzo serdecznie dziękujemy. Przeszliśmy dziesiątki kilometrów w tej kampanii i to właśnie ten bezpośredni kontakt zbudował to zaufanie. To powód do dumy i wielkie zobowiązanie - mówi Mirosław Suchoń, poseł Polski 2050, koalicjanta Polskiego Stronnictwa Ludowego.

Poseł od samego początku sprzeciwiał się pomysłowi wspólnej listy opozycji twierdząc, że tylko dobre wyniki kilku ugrupowań są w stanie odsunąć rząd od władzy.

- O jednej liście opozycji już nikt nie pamięta - to był pomysł, który oznaczałby katastrofę. Polska jest różnorodna i ludzie chcą, by taka sama była polityka, silna w różnorodności. Dlatego gdy pojawiały się takie sabotujące pomysły o wspólnym starcie, trzeba było się im sprzeciwiać od samego początku. Natomiast w kwestii budowania koalicji teraz, po wyborach, to czekamy na ruch pana prezydenta. Pracujemy już nad konkretnymi rozwiązaniami - dziś spotyka się po raz pierwszy klub Polski 2050, będziemy rozmawiać o pierwszych decyzjach i strategii działania - wyjaśnia Suchoń.

Foltyn: "Nasza kampania była zbyt delikatna"

Z wyniku Konfederacji nie jest zadowolony Bronisław Foltyn, który jednak dostał mandat w naszym okręgu kosztem Przemysława Koperskiego. - Wyniki nie są dla nas satysfakcjonujące. Uważam, że mogliśmy zrobić dużo więcej, ale przynajmniej udało się nam zdobyć mandat i z tego się cieszymy - przyznaje - przyznaje nowo wybrany poseł.

Foltyn podkreśla, że jego ugrupowanie nie będzie wchodzić w koalicję z żadną inną partią. - Podtrzymujemy to stanowisko z kampanii - nie wchodzimy z nikim w żadne koalicje. Mamy jednak 18 posłów, stworzymy klub i będziemy mogli przygotowywać własne projekty ustaw. Nie wykluczamy więc współpracy w realizacji tych naszych projektów - wyjaśnia.

Poseł Konfederacji uważa, że wynik jego partii mógłby być lepszy, gdyby nacisk postawiony był na tematy polityczne związane z pandemią i Ukrainą.

- Wyciąłem fragment dyskusji z Waszej debaty z posłem Drabkiem i wrzuciłem ten filmik na swoje media społecznościowe - on zdobył sporą popularność, poszedł w kraj, bo był tam wątek Ukrainy. Ta kampania była zbyt delikatna z naszej strony. Nie poruszaliśmy tematów mocnych, takich jak pandemia czy Ukraina. Skupiliśmy się na promowaniu naszego programu gospodarczego, a to ludzi raczej nie interesuje. Wystarczy popatrzeć na wynik w naszym okręgu komitetu Polska Jest Jedna - mieli 2%. Gdyby przypadły nam, to może nie mielibyśmy jeszcze jednego mandatu, ale w skali ogólnopolskiej przybyłoby nam posłów. Trzeba było jednak położyć nacisk na to, co oni - mówili praktycznie to samo, co Grzegorz Braun - podkreśla.