Zielone światło dla Beskidzkiej Drogi Integracyjnej? Budowa może kosztować kilka miliardów złotych

- Beskidzka Droga Integracyjna to inwestycja, której powstanie było zapowiadane już od dawna. Jest ona kluczowa dla rozwoju całego regionu pogranicza województw małopolskiego i śląskiego, umożliwiając połączenie stolic Małopolski oraz Podbeskidzia. Ma ona odkorkować miejscowości położone przy DK 52, czyli przede wszystkim Kęty, Andrychów, Wadowice i Kalwarię Zebrzydowską. Inwestycja ta od roku 2018 była blokowana, jednak po oddaleniu skargi przez NSA prace związane z jej budową mogą się rozpocząć - podkreśla Pępek w skierowanej do resortu interpelacji.

Posłanka Koalicji Obywatelskiej pyta też o fundusze na realizację inwestycji oraz plan działań.

Odpowiedź na pismo posłanki nadeszła w tym tygodniu - udzielił jej Rafał Weber, sekretarz stanu w Ministerstwie Infrastruktury. Zaznacza on, że potrzebne na ten cel pieniądze zostały zabezpieczone w Rządowym Programie Budowy Dróg Krajowych do 2030 roku (z perspektywą do 2033).

Obecnie trwają końcowe prace z opracowaniem koncepcji, przeprowadzono także badania geofizyczne. W trzecim kwartale tego roku katowicki oddział Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad planuje otworzyć przetarg na wykonanie kolejnych badań - geologicznych i prób gruntu. By właściwe prace budowlane mogły ruszyć, niezbędne jest wybranie wykonawcy całej inwestycji i podpisanie z nim umowy.

Sekretarz stanu poruszył także kwestię potencjalnych kosztów budowy drogi i źródeł jej finansowania. - W Rządowym Programie Budowy Dróg Krajowych do 2030 roku zagwarantowane zostało finansowanie w ramach dostępnego limitu Programu w kwocie przekraczającej 6 miliardów złotych - wyjaśnia Weber. - Przedmiotowa inwestycja nie jest przewidywana do dofinansowania z Krajowego Planu Odbudowy. Nie przewiduje się też zamkniętej listy indykatywnej projektów GDDKiA objętych dofinansowaniem UE - dodał.