Polsko-ukraińska klubokawiarnia. Fala nienawiści w sieci

Klubokawiarnia została otwarta przy ul. Mickiewicza 29. To inicjatywa Towarzystwa Przyjaciół Bielska-Białej i Podbeskidzia. Lokal ma działać na zasadach komercyjnych, ale jednocześnie będzie organizować inicjatywy społeczne. Jest projektem mającym na celu aktywizację zawodową osób z Ukrainy i ich integrację z lokalną społecznością. W lokalu pracują trzy uchodźczynie, a menadżerem jest Polak.

W klubokawiarni można dostać wypieki ukraińskie - częściowo dowożone, a częściowo przygotowywane na miejscu. Dziewczyny wcześniej w pracowały w cukierniach w Ukrainie - mają fach w ręku i znają oryginalne przepisy. Oprócz słodkości i kawy znajdziemy tu także polskie i ukraińskie książki. Więcej na temat lokalu przeczytacie w artykule Nowe miejsce na kulturalnej mapie Bielska-Białej.

Wystarczyło jednak zaledwie kilka godzin działalności, by w serwisie Google pod profilem kawiarni pojawił się wysyp negatywnych, ksenofobicznych komentarzy. Większość z nich nie nadaje się do cytowania.

Te łagodniejsze to: "To jest polska nie Ukraina. U siebie takie coś robić", "Kpina! Nie rozumiem w imię czego został stworzony tak beznadziejny wystrój kawiarni. Szanujmy nasz kraj. Stop ukrainizacji w Polsce! Nie polecam tego miejsca", "To mogła być piękna kawiarnia z Polskim klimatem i duszą, ale została zbezczeszczona. Nie polecam klimat w środku niepokojący jakby ba*d*rowcy zaraz mieli wpaść i Cię pojmać.", "Masakra... Jak chcecie takie cyrki urządzać to won do siebie! Nie zgadzam się na tego typu miejsca w mojej Polsce!".

Użytkownicy zaniżyli ocenę miejsca do 2,8 gwiazdek.