Wiadomości

  • 21 stycznia 2023
  • 23 stycznia 2023
  • wyświetleń: 3664

Początki sportów zimowych w Bielsku - wspomnienia H. Gadzka

Za oknem znów śnieg, a zatem warunki atmosferyczne sprzyjają zimowym zabawom. Otoczenie gór daje doskonałą możliwość mieszkańcom Beskidów, by rozwijać się w zakresie sportów zimowych. W Bielsku-Białej sporty zimowe mają zresztą długą tradycję. Cofnijmy się do roku 1907.

Pocztówka z 1909 roku, z widokiem na schronisko na Szyndzielni. Na budynku nad wejściem widać herb Beskidenverein.
Pocztówka z 1909 roku, z widokiem na schronisko na Szyndzielni. Na budynku nad wejściem widać herb Beskidenverein. · fot. zbiory prywatne autora


Jest wrzesień 1906 roku. Z Brna do Bielska przyjeżdża Hugo Gadzek, aby objąć stanowisko nauczyciela gimnastyki w C.K. Państwowym Gimnazjum (dziś budynek technikum przy ulicy Słowackiego). Zapoznając się z nowym miejscem pracy, zauważył, że szkoła zaopatrzona jest w sprzęt narciarski. Jak się okazało, poprzednicy Gadzka - dr Swoboda oraz Dressel, organizowali z uczniami wyjazdy narciarskie. Była to doskonała okazja dla nowego nauczyciela, by wykorzystać zabrany ze sobą z Brna sprzęt i zrealizować swoje narciarskie plany. Słabo zaśnieżona okolica dawnego miejsca pracy nie pozwalała niestety realizować się w tym kierunku.

Choć Gadzek wyraźnie wspomina swoje braki w doświadczeniu narciarskim, szybko udało mu się nawiązać kontakt z miłośnikami narciarstwa. Jego marzenie, by spędzić w końcu zimę w górach rozkoszując się jazdą na nartach, spełniało się. Pierwszymi instruktorami, którzy uczyli swojego kolegę jak stawiać pierwsze kroki na nartach, byli jego koledzy z pracy - nauczyciel zastępczy, urodzony Tyrolczyk, Bär oraz R. Wolf, syn znanego profesora greki uczącego także w tej samej szkole Josefa Wolfa.

Kilka dni przed świętami Bożego Narodzenia spadł śnieg. Gadzek udał się z przyjaciółmi w drogę, zabierając sprzęt narciarski, który przypięli sobie paskami na ramiona. Śniegu na okolicznych polach było tak wiele, że panowie mogli zapiąć narty i zacząć pierwsze próby. Towarzysze Gadzka posiadali już doświadczenie zdobyte przez dwa wcześniejsze sezony zimowe, wobec czego służyli cennymi wskazówkami. Szybka nauka na Dębowcu skutkowała decyzją o wyjściu wyżej. Panowie udali się na Szyndzielnię, co okazało się nie lada wyzwaniem. Wspinaczka ze sprzętem była wymagająca, na górze zastała ich mgła i wiatr. Gadzek wraz z przyjaciółmi zdobywali nowe doświadczenia. Ćwiczyli znane im techniki i uczyli się nowych. Grono miłośników narciarstwa zaczęło się z czasem powiększać. Dołączył między innymi dr Satzinger, który przyjechał do Bielska z Wiednia i pracował jako doradca finansowy. Na Szyndzielni funkcjonowało już wzniesione schronisko Beskidenverein, w którym mogli się ogrzać i liczyć na ciepły posiłek. Sztywno trzymając się zasad obowiązujących podczas zimowych wędrówek górskich oraz wyczerpujących skiturów, narciarze zjedli zupę grochową, napili się herbaty i unikali alkoholu.

Pewnego dnia Gadzek spotkał się ze swoim przyjacielem z czasów młodości. Viktor Starke, który był już członkiem ich grupy narciarskiej, opowiedział nauczycielowi o Klubie Sportów Zimowych (Wintersportklub), który funkcjonował jako sekcja Beskidenvereinu. Faktycznie został on założony w styczniu 1907 roku. Jako członek Beskidenverein, Gadzek niemal natychmiast stał się także członkiem nowego klubu. Misja klubu była jasna: prowadzić zimową turystykę przy wsparciu narciarzy i saneczkarzy oraz organizować wyścigi narciarskie i saneczkarskie. Za projekt statutu, podobnie jak i odznakę sportową odpowiadał inż. Ludwig Schorsch. W przypadku Schorscha Gadzek nie był pewny swojej pamięci.

Herb, którym posługiwał się Klub Sportów Zimowych (Wintersportklub)
Herb, którym posługiwał się Klub Sportów Zimowych (Wintersportklub) · fot. zbiory prywatne autora


Polem treningowym prędko stał się Klimczok, potem jednak bardziej Magurka. Tor saneczkowy wytyczono na ścieżce ze schroniska na Stefance do hotelu Emmenhof (dzisiaj w tym miejscu znajduje się Dom Wczasowy Błonie). Szybko saneczkarstwo zeszło na drugi plan, a narciarstwo zaczęło przeżywać prawdziwy rozkwit. Chłopaki i dziewczyny, młodzi i starzy, wszyscy udawali się w góry. Hugo Gadzek także zabierał często uczniów na zimowe wędrówki górskie i narty, co zresztą odnotował w raporcie rocznym dyrektor szkoły Franz Klein. Wkrótce infrastruktura narciarska zaczęła się mocno rozrastać. Zaczęto wykorzystywać tereny na Skrzycznem, Baraniej Górze, Beskidzie Żywieckim, nad Jeleśnią, na Romance gdzie zbudowano kolejne schronisko, Pilsku i Babiej Górze.

We władzach Klubu Sportów Zimowych zasiadali :przewodniczący Wilhelm Kroczek - urzędnik magistratu w Białej, który nauczył się jeździć na nartach w wieku 50 lat i uczestniczył we wszystkich skiturach, wiceprzewodniczący Viktor Wilke - fabrykant mydła, zapalony turysta, który chętnie wyjeżdżał także w Alpy, skarbnik Johann Prochaska - kupiec i właściciel pierwszego sklepu z akcesoriami sportowymi, protokolant dyplomowany inż. Tischler, który niebawem razem z Wilkem wydał przewodnik narciarski po Beskidach. Za strażnice odpowiadali inż. Ludwig i Bruno Weiß. Obaj zbudowali pierwsze skocznie
narciarskie w 1907 roku na Dębowcu i wkrótce także na Magurce. Organizowali też wyścigi
narciarskie i saneczkarskie.

Gadzek pamiętał, że w zawodach narciarskich na Magurce wzięli udział przedstawiciele Klubów Sportów Zimowych z Wiednia, Lwowa, Ostrawy, Cieszyna, a bielskie „petardy” w osobie Kurta Königa oraz Bathelta przywoziły puchary z zawodów na Łysej Górze i Łomnicy.

Rocznik Beskidenverein - sekcji Bielsko-Biała.
Rocznik Beskidenverein - sekcji Bielsko-Biała. · fot. zbiory prywatne autora


Do władz bielskiego Winterklubu należeli jeszcze: Dr Krawany, Walter Pusch, Viktor Starke, dr Wopfner oraz do 1920 sam Hugo Gadzek. Krawany i Wopfner robili ładne kolorowane zdjęcia. Zimą 1910/1911 bielski klub wysłał Gadzka do Mariazell, gdzie odbywał się kurs narciarski organizowany przez Austriackie Towarzystwo Narciarskie. Instruktorami podczas kursu byli Ralf Thune z Christianii i Karl Böhm-Hennes. z Harzu, najlepszy skoczek narciarski jakiego wówczas znano. W 1912 Gadzek wykorzystał swoje umiejętności, by nauczać poruszania się techniką norweską na Magurce.

W 1920 roku Gadzek przeniósł się znowu do Brna. Wiele kursów przejął po nim nauczyciel przedmiotów zawodowych Hans Kischa. Mrówcza praca wykonana przez bielski Klub Sportów Zimowych spotkała się z uznaniem dyrekcji Kolei Koszycko-Bohumińskiej, która wykorzystała powstałą infrastrukturę do promocji transportu turystycznego. Dyrekcja przyznała też daleko idące zniżki dla przedstawicieli klubu obejmujące także przejazd do Tatr.

Na tym kończą się wspomnienia Hugona Gadzka. Młody nauczyciel w ciekawy sposób przybliżył początki sportów zimowych na terenie dzisiejszego Bielska-Białej, które odegrały znaczącą rolę dla całego regionu. Zasięg działań bielskiego klubu będącego częścią Beskidenvereinu, wykraczał daleko poza granicę dzisiejszego dwumiasta docierając aż do Babiej Góry. Warto zauważyć też, że wszystko zaczęło się w kluczowym roku 1907. To wtedy właśnie założono także jeden z najstarszych klubów na terenie dzisiejszej Rzeczpospolitej, BBSV, znany dzisiaj jako BBTS. Stało się to pół roku po założeniu Klubu Sportów Zimowych i odpowiadali za to ci sami ludzie związani z Beskidenverein.

Źródło: Bielitz-Bialaer Beskidenbriefe. Heimat und Fremde, nr 1, styczeń 1953.
Jeśli chcesz otrzymywać powiadomienia o nowych artykułach z tematu "Historyczne ciekawostki" podaj

Reklama

Komentarze

Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu bielsko.info zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.

Historyczne ciekawostki

Jeśli chcesz otrzymywać powiadomienia o nowych artykułach z tematu "Historyczne ciekawostki" podaj