Wiadomości
- 29 grudnia 2022
- wyświetleń: 5327
"Szpitalne posiłki" w szkołach? Rodzice mówią "nie"
W bielskich szkołach podstawowych uczniom prawdopodobnie będą serwowane "szpitalne posiłki" - tak przynajmniej obawiają się rodzice. To efekt przetargu na dostarczanie posiłków dzieciom. Bielski Ratusz wyjaśnia.
Do naszej redakcji ze swoimi wątpliwościami zwrócili się rodzice uczniów z bielskich szkół. Chodzi o problem, który dotyczy wyżywienia uczniów szkół podstawowych.
- W opisywaniu problemu posłużę się przykładem szkoły, do której uczęszczają moje dzieci, jest to SP nr 18 w Bielsku-Białej. Do tej pory w placówce funkcjonowała stołówka szkolna, prowadzona przez firmę zewnętrzną(...). Panie gotowały na miejscu smaczne, domowe obiady, a dzieci z największą przyjemnością chodziły na posiłki serwowane w szkole. Dla większości rodziców jest to ważny aspekt, aby ich pociechy podczas przerw w szkole zjadły ciepły, smaczny i zdrowy posiłek. Do 12 września tego roku rodzice w całości pokrywali koszty wyżywienia dzieci w szkole - koszt obiadu wynosił 13,50 zł dziennie. Od tego czasu został uruchomiony Program „Gorący posiłek w szkole”, który polega na tym, że rodzice opłacają wyłącznie „wsad do kotła” - koszt posiłku wynosi 8 zł - czytamy w wiadomości przesłanej do naszej redakcji.
- Na ostatnim zebraniu w szkole zostaliśmy poinformowani o tym, że Miasto Bielsko-Biała ogłasza przetarg na 'Świadczenie usług cateringowych polegających na przygotowaniu i dostarczeniu posiłków dla określonych placówek oświatowych Miasta Bielska-Białej'. (...) Po wizycie w UM rodzice zostali poinformowani, że przetarg wygra firma, która zaproponuje najniższą stawkę za posiłek. Według informacji zawartej na stronie UM (...) jest to firma (...), która obsługuje m.in. szpitale w naszym mieście. Ważnym aspektem jest również to, że Urząd Miasta na dofinansowanie uczniów naszej szkoły chce przeznaczyć rocznie - 263 130,00 zł brutto co pozwoliłoby na pracę dotychczasowej stołówki, gdyż ta oferta również mieści się w budżecie - dodał nasz czytelnik.
- Jako rodzice jesteśmy zbulwersowani faktem, że nasz głos nie jest brany pod uwagę, mimo że opłacamy większość kosztów posiłków, a to nam najbardziej zależy, aby nasze dzieci chętnie zjadały ciepły, zdrowy, domowy posiłek w szkole. Myślę, że większość z nas miała okazję spróbować posiłków serwowanych w szpitalach i jest w stanie zrozumieć nasze obawy i postulaty. Chcemy, aby przy decyzji Urzędu Miasta brane pod uwagę były inne kryteria niż cena - zaapelowali rodzice.
Jak dowiedzieliśmy się w bielskim Ratuszu, w listopadzie 2018 roku wprowadzono zapis w Prawie Oświatowym dot. tzw. gorącego posiłku w szkole. Głosi on iż: "Szkoła podstawowa, z wyjątkiem szkoły podstawowej dla dorosłych oraz szkoła artystyczna realizująca kształcenie ogólne w zakresie szkoły podstawowej, zapewnia uczniom jeden gorący posiłek w ciągu dnia i stwarza im możliwość jego spożycia w czasie pobytu w Szkole" oraz "Korzystanie z posiłku, (...) jest dobrowolne i odpłatne".
- Z powyższego wynika, że placówki szkolne miały blisko cztery lata na dostosowanie się do wprowadzanej zmiany. Dotychczas rodzice finansowali posiłki bezpośrednio u wykonawcy więc ustawa Prawo Zamówień Publicznych nie miała zastosowania. W sytuacji, gdy zgodnie ze zmienionym przepisem prawa oświatowego szkoła ma obowiązek zapewnić gorący posiłek zmienia się system opłacania tego posiłku. Szkoła wydatkuje całą kwotę za posiłek opłacając go wykonawcy a rodzic dokonuje opłaty na rzecz szkoły za tzw. wsad do kotła, która to stanowi jej dochód. W przypadku gdy szacunkowa wartość zamówień przekracza kwotę netto 130 000 zł rocznie to placówki zobowiązane są do przeprowadzenia postępowania o udzielenie zamówienia publicznego zgodnie z ustawą Prawo Zamówień Publicznych - wyjaśnia Tomasz Ficoń, rzecznik prasowy Urzędu Miejskiego w Bielsku-Białej.
Jak dodaje, "w związku z prośbą Dyrektorów Szkół, którzy wystąpili do Pana Prezydenta o pomoc w przeprowadzeniu postępowania, w dniu 14 października Zarządzeniem (...) Prezydent Miasta Bielska-Białej wyznaczył Wydział Zamówień Publicznych Urzędu Miejskiego w Bielsku-Białej do przeprowadzenia przedmiotowego postępowania. Kwota przeznaczona na sfinansowanie zamówienia w tej konkretnej części, została podana przez Dyrekcję Szkoły, gdyż ona będzie realizowała umowę i będzie ją rozliczać. To Dyrektorzy szkół będą podpisywać umowy z wykonawcami wyłonionymi w postępowaniu przetargowym".
- Dyrekcje placówek były nie tylko informowane o toczącym się postępowaniu, ale również tworzyły opis przedmiotu zamówienia, przykładowe jadłospisy itp., więc brały w nim czynny udział. Ponadto w prowadzonym postępowaniu brak było protestów lub odwołań dotyczących podnoszonych teraz kwestii. Z wszystkimi zapisami Specyfikacji Warunków Zamówienia przed ich publikacją byli wcześniej zapoznawani dyrektorzy placówek, którzy nie wnosili do nich uwag. Nieuprawnione więc jest twierdzenie, z którego wynika jakoby nie konsultowano z dyrektorami szkół postępowania. Wydatkowanie środków publicznych odbywa się zgodnie z przepisami prawa, które ściśle regulują zasady ich wydawania, więc niemożliwy jest w naszej ocenie do spełnienia postulat „aby Urząd Miasta dopłacał kwotę chociażby kwotę z najniższej oferty, a pozostałą część będą opłacać rodzice” - wyjaśnił przedstawiciel Ratusza.
- We wspomnianej Szkole Podstawowej nr 18 dotychczasowa ajentka złożyła ofertę w postępowaniu na takich samych zasadach jak pozostali uczestnicy postępowania i w rankingu jej oferta zajęła 3. miejsce. Jeżeli chodzi o kryteria oceny ofert zamawiający może zastosować kryterium ceny jako jedyne, jeśli określi wymagania jakościowe dotyczące co najmniej głównych elementów składających się na przedmiot zamówienia. W tym postępowaniu w opisie przedmiotu zamówienia określone zostały standardy (wymagania) jakościowe więc zdecydowano się na jedno kryterium oceny ofert tzn. cenę. Zamawiający w każdej części postępowania opisał wymagania jakościowe dotyczące m.in. parametrów świadczonych usług, szczegółowych zaleceń co do jakości użytych surowców, zasad ogólnych, gramatur oraz przykładowego menu - wylicza Tomasz Ficoń.
- Ponadto zamawiający nie zezwolił na stosowanie w procesie żywienia następujących produktów: fast food, konserw jakiegokolwiek typu, produktów z glutaminianem sodu i innymi wzmacniaczami smaku, parówek, produktów masłopodobnych i seropodobnych, soków zagęszczonych, mięsa odkostnionego mechanicznie (MOM) oraz wędlin z dodatkiem preparatów białkowych (soja) i/lub skrobi modyfikowanej, barwników, serów topionych, margaryn. Proponowane przez placówki dodatkowe kryteria tj. np. czas reakcji na reklamację to kryteria, których nie można ocenić w momencie złożenia oferty co powoduje pozorność tego kryterium - opisuje przedstawiciel magistratu.
I dodaje, że "w przypadku niespełnienia przez Wykonawcę standardów jakościowych szkoły są uprawnione do nakładania kar umownych a w określonych przypadkach nawet do odstąpienia od umowy".
Komentarze
Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu bielsko.info zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.