Wiadomości
- 11 września 2022
- wyświetleń: 2393
Simonsen daje zwycięstwo Góralom w ostatnich sekundach meczu
Pierwsze spotkanie nowego szkoleniowca Podbeskidzia było dla niego bardzo szczęśliwe. Górale w wyjazdowym spotkaniu, rzutem na taśmę, pokonali Chojniczankę Chojnice 3:2.
Atak rozpoczęli już w 2. minucie Górale, doskonale piłkę w środku pola przechwycił Biliński, jednak akcja zaskoczyła się niepowodzeniem po niecelnym podaniu do Sitka. Chwilę później piłkę przechwycił Misztala, który dorzucił piłkę z prawej strony boiska, a tam precyzyjnym strzałem głową popisał się Kamil Biliński, który otworzył wynik spotkania.
Górale przez następne minuty utrzymywali się często przy piłce, dodatkowo gra wyraźnie przeniosła się na połowę rywali. Okazję do skompletowania dubletu miał kapitan Podbeskidzia, który niestety otrzymał zbyt mocne podanie od Sitka, przez co ten nie zdążył dobić jej do bramki. Gospodarze również próbowali atakować bramkę Igonena, ten zaś bezbłędnie interweniował i strzegł swojej bramki.
Do kontrowersyjnej sytuacji doszło w 20. minucie gry. W trakcie walki o piłkę, zawodnika gospodarzy faulował Kamil Biliński, a sędzia pokazał mu czerwoną kartkę. Arbiter użył jednak technologii VAR, by ponownie sprawdzić przewinienie kapitana Górali. Po analizie anulował wykluczenie i ostatecznie Biliński otrzymał kartkę w kolorze żółtym.
Po tym incydencie, mecz toczył się nieco spokojniejszym tempem. Kontratak próbowała wyprowadzić Chojniczanka, lecz dośrodkowanie Tuszynskiego poszybowało wysoko nad bramką Igonena. Drużyna gospodarzy zaczynała coraz częściej atakować. W 31. minucie Mikołajczyk posłał futbolówkę płasko w pole karne. Piłkę przeją Tuszyński, który oddał strzał, ale na przeszkodzie stanął Rodriguez, który świetnie zablokował jego uderzenie. Piłka trafiła prosto w ręce golkipera TSP.
Blisko zdobycia drugiej bramki był ponownie Kamil Biliński, który z dalszej odległości oddał strzał na bramkę Kuchty. Ten okazał się jednak niecelny. Swoją szanse na zdobycie gola miał również chwile później Tomasz Jodłowiec. Piłka ostatecznie wyładowała w rękawicach bramkarza gospodarzy. W doliczonym czasie gry pierwszej połowy, faulu dopuścił się Mateusz Wypych. Karbowy ustawił piłkę i precyzyjnym strzałem posłał ją prosto do siatki Igonena.
Na drugą połowę oba zespoły wchodziły bez bramkowej zaliczki. Do ataku szybko rzucili się gospodarze, ale ich grę starali się czytać Górale. Spotkanie toczyło się w wolnym tempie, bo gra co chwile przerywana była gwizdkiem sędziego, który sygnalizował faule. W 55. minucie, po przejęciu piłki, sam na sam z bramkarzem wyszedł Maksymilian Sitek. Jego strzał trafił prosto w poprzeczkę bramki. Piłka odbiła się przed Michałem Janotą, który pośliznął się i nie zdołał jej trafić. W pogotowiu był jednak „Bila”, który oddał strzał w sam środek bramki i skompletował dublet.
Podopieczni Dariusza Żurawia, zdecydowanie postawili w tym spotkaniu na wysoki pressing. Jeppe Simonsen przeprowadził dobrą akcje swoją strona boiska. Futbolówkę otrzymał Biliński, który niestety niedokładnie posła ją do Sitka. W 64. minucie gry, nastąpiła zmiana w składzie gospodarzy. Na boisku pojawili się Szymon Skrzypczak, Adam Ryczkowski oraz Kamil Mazek. Z placu gry zeszli Patryk Tuszyński, Bartłomiej Kalinowski oraz David Niepsuj.
Zamieszanie przed bramką Górali uspokoił Igonen, który dwukrotnie uchronił TSP przed stratą gola. Najpierw z bliskiej odległości strzał oddawał Mikołajczak, następnie z dystansu uderzał Karbowy.
Na pierwsze zmiany w drużynie w 71. minucie zdecydował się trener Żuraw. Boisko opuścili Janota, Sitek oraz Misztal. W ich miejsce pojawili się odpowiednio Goku, Drzazga oraz Bieroński. Wejście na boisko naszych zawodników z nową siłą, na niewiele się zdało. W 73. minucie, błąd Wypycha wykorzystał Skrzypczak. Stan gry został wyrównany. Chwile później na zmianę ponownie zdecydował się szkoleniowiec Chojniczanki. W miejsce Tomasza Mikołajczaka, pojawił się Łukasz Wolsztyński.
Górale przeprowadzili dobrą kontrę. Bieroński prowadząc piłkę pokonał z nią kilkadziesiąt metrów, podał do Bilińskiego, ale jego próba została zablokowana przez bramkarza i obrońcę Chojniczanki. W 78. minucie nastąpiła ostatnia zmiana u gospodarzy. Za Karbowego wszedł Czajkowski. Piłkarze Chojniczanki zostali zamknięci we własny polu karnym. Goku świetnie podał do Simonsena, ale jego podanie wzdłuż bramki w ostatnim momencie wybił Kasperowicz.
Na 3 minuty przed końcem regulaminowego czasu gry, Górale mogli przypieczętować zwycięstwo trzecim trafieniem. Bramka Goku nie została jednak uznana z e względu na pozycje spaloną Simonsena, który podawał. W 88. minucie na murawie pojawił się Bonifacio, który zastapił Milašiusa. Arbiter spotkania doliczył conajmniej 4 minuty do regulaminowego czasu gry. Gola na wagę zwycięstwa zdobył Jeppe Simonsen, który dostanie odwrócił się miedzy czterema zawodnikami Chojniczanki i precyzyjnym strzałem pokonał stojącego w bramce Kuchtę.
Spotkanie z Chojnicach zakończyło się wyczekanym zwycięstwem Górali 3:2. Kolejny mecz, podopieczni trenera Żurawia rozegrają w niedziele (18.09) o godz. 12:40 na Stadionie Miejskim w Bielsku-Białej. Ich rywalem będzie ŁKS Łódź.
Chojniczanka Chojnice - Podbeskidzie 2:3 (1:1, 1:2)
bramki: 46' Kuchta, 73' Skrzypczak - 6', 54' Biliński, 93' Simonsen
Chojniczanka: Kuchta - Bartosiak, Byrtek, Drewniak, Kalinowski ('64 Mazek), Karbowy ('79 Czajkowski), Kasperowicz, Mikołajczyk, Mikołajczak ('73 Wolsztyński), Niepsuj ('64 Ryczkowski), Tuszyński ('64 Skrzypczak)
TSP: Igonen - Simonsen, Rodriguez, Wypych, Markov, Misztal ('72 Bieroński), Milasius (89' Bonifacio), Jodłowiec, Janota ('72 Drzazga), Sitek ('72 Goku), Biliński
żółte kartki: Niepsuj - Rodriguez, Biliński, Janota,
Komentarze
Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu bielsko.info zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.
Podbeskidzie Bielsko-Biała
Jeśli chcesz otrzymywać powiadomienia o nowych artykułach z tematu "Podbeskidzie Bielsko-Biała" podaj