Radny ostro skrytykował podręcznik do Historii i Teraźniejszości

Bielski radny Dariusz Michasiów podczas sierpniowej sesji rady miasta stwierdził, że "cała Polska od kilku tygodni żyje planami wprowadzenia przez rząd PiS nowego podręcznika dla szkół średnich pt. Historia i Teraźniejszość".

- Książka ta obejmuje lata 1945-1979 . Publikacja została przygotowana przez byłego eurodeputowanego PiS pana prof. Roszkowskiego . Ministerstwo Edukacji Narodowej podczas pisania podstawy programowej powołało skład ekspertów i było to trzech radnych PiS-u natomiast pozostałe osoby to członkowie Komitetu Honorowego Lecha Kaczyńskiego. Na siedmiu ekspertów tylko jeden reprezentował Centralną Komisję Egzaminacyjną. W mojej ocenie jest to podręcznik szkolny do nowo wymyślonego przez partię PiS przedmiotu którego celem jest upolitycznienie edukacji. Historia jest nauką. W nauce kluczowe jest pokazanie zróżnicowanych stanowisk‚ opinii czy też poglądów - wskazał radny.

Jak podkreślił, „niezrozumiałym wydaje się fakt, że Minister Edukacji próbuje narzucił dzieciom i młodzieży własną interpretacje zdarzeń”

- Odnoszę wrażenie, że obecna władza PiS dąży do wpajania młodzieży swojej ideologii za wszelką cenę. Treść tej książki pokrywa się z ideologiczną wykładnią partii rządzącej, z jej polityką wewnętrzną i zewnętrzną oraz wskazaniem kto jest wrogiem a kto przyjacielem. Pan prof. Roszkowski w swojej publikacji każdy lewicowy pogląd przedstawia jako lewacki, feminizm porównuje do stalinizmu, krytykuje środowisko LGBT, in vitro, rodziców samodzielnie wychowujących dzieci i rozbite rodziny - mówił Dariusz Michasiów.

Dodał także, że (prof. Roszkowski-przyp. red.) „wprowadza również złowrogą narrację, która ma na celu wywarcie na naszych zachodnich sąsiadach, Niemcach, poczucia winy na długie lata za tragedię II wojny światowej. Pan Roszkowski domaga się reparacji wojennych 77 lat po zakończeniu wszelkich działań".

- Nie dostrzega tego, że obecne Niemcy są naszym największym sojusznikiem w UE i głównym partnerem handlowym na świecie. Szczególnie dużo emocji w książce pana profesora z klubu PiS wywołuje strona 226, gdzie autor potępia „produkcję dzieci w laboratoriach wyli metodą zapłodnienia in vitro." A właśnie tylko dzięki tej metodzie , kiedy inne zawiodły rodziny mają możliwość doczekał się potomstwa. Uważam, że ten podręcznik w żaden sposób nie powinien był nazywany podręcznikiem i nigdy nie powinien zostać dopuszczony do szkół. Mam nadzieję i głęboko w to wierzę, że ta książka nie będzie polecana do nauki przez nauczycieli i dyrektorów szkól w Bielsku-Białej - uważa radny,

I w imieniu rodziców dzieci, które uczęszczają do szkół w Bielsku-Białej, jak również w swoim własnym, jako ojca dzieci w wieku szkolnym, zwrócił się do prezydenta miasta z prośbą, aby zadbał „o spokój w szkołach w taki sposób, aby nauczyciele mogli profesjonalnie realizować podstawę programową nowego przedmiotu bez upolitycznienia edukacji a takie możliwości daje wybór innych, alternatywnych, obiektywnych podręczników, które już pojawiają się w przestrzeni publicznej i nie przedstawiają tylko i wyłącznie skrajnie prawicowych poglądów partii PiS”.

Do tematu wrócimy.