Przebudowa skrzyżowania cieszy, ale mieszkańcy wytykają mankamenty

Rozbudowa górnego odcinka alei Armii Krajowej to bardzo oczekiwana przez mieszkańców inwestycja, która poprawi komunikację samochodów i pieszą na tym odcinku drogi - przyznaje Roman Matyja, bielski radny. Chodzi o powstające krzyżowanie z ulica Skrajną - to element zadania pn. „Rozbudowa Alei Armii Krajowej na odcinku od ronda gen. Augusta Emila Fieldorfa „Nila" do dolnej stacji kolejki gondolowej „Szyndzielnia" w Bielsku-Białej"

Jednak rozwiązanie tego skrzyżowania budzi wśród wielu mieszkańców kontrowersje.

- Podstawowym problemem jaki podnoszą użytkownicy tej części drogi jest fakt zwiększenia nachylenia jezdni, co znacznie utrudni włączenie się do ruchu na aleję Armii Krajowej, szczególnie w zimie, kiedy nawierzchnia jezdni będzie oblodzona. Szczególnie dotyczyć to będzie samochodów ciężarowych, wożących drewno do pobliskiej leśniczówki - opisuje przedstawiciel bielszczan.

Na tym nie koniec. Mieszkańcy zauważają także, że zbyt mała jest szerokość jezdni ulicy Skrajnej, która powoduje, że nie będą mogły wyminąć się na niej pojazdy na pewnym odcinku drogi.

- Trzeci mankament rozwiązania wspomnianego skrzyżowania to brak chodnika wzdłuż drogi, który biorąc pod uwagę poprzednie argumenty, znacznie pogorszy bezpieczeństwo poruszania się pieszych- podkreślił Matyja.

Dlatego mieszkańcy tego rejonu miasta zaapelowali o wprowadzenie korekt do projektu przebudowy skrzyżowania.

Jak jednak poinformował Przemysław Kamiński, zastępca prezydenta Bielska-Białej, rozbudowa jest realizowana na podstawie wydanej decyzji o zezwoleniu na realizację inwestycji drogowej.

- Powyższa decyzja została wydana na podstawie dokumentacji projektowej wykonanej przez uprawnionego projektanta zgodnie ze sztuką budowlą oraz warunkami technicznymi, jakim powinny odpowiadać drogi publiczne i ich usytuowanie. Niemniej, uwzględniając zgłoszone przez mieszkańców uwagi informuję, że trwają prace projektowe, w celu znalezienia rozwiązania bardziej korzystnego dla użytkowników, a jednocześnie zgodnego z warunkami technicznymi - zapewnił wiceprezydent.