Wiadomości
- 28 września 2020
- wyświetleń: 4439
W Bielsku-Białej manifestowali „za normalnością” i „przeciw nienawiści”
Do dwóch skrajnie odmiennych ideologicznie manifestacji doszło w Bielsku-Białej w piątek, 25 września. O tej samej godzinie, zaledwie w odległości około 200 metrów, swoje poglądy publicznie prezentowali sympatycy prawicy, jak i lewicy. Na szczęście nie doszło do konfrontacji, ale nie obyło się od pewnego rodzaju incydentu.
W piątek na placu Bolesława Chrobrego w Bielsku-Białej odbyła się̨ manifestacja „Bielsko-Biała w obronie normalności” organizowana przez bielskie koło Młodzieży Wszechpolskiej wraz z Obozem Narodowo Radykalnym i Fundacją Życie i Rodzina. Jak informują jej organizatorzy, wsparcia udzieliła też Fundacja Wierna Niepodległa oraz niektórzy mieszkańcy miasta.
- Pierwsze przemówienie na temat korzeni rewolucji seksualnej sięgających początków ZSRR wygłosił prezes MW Bielsko Mateusz Matyszczyk. Wspomniał on także o chorobach i fali samobójstw dotykających wielu homoseksualistów. Zwrócił on też uwagę̨ na przerażający i niebezpieczny program edukacji seksualnej forsowany przez WHO oraz na związki działaczy ideologii LGBT z pedofilią. Na koniec zwrócił uwagę, że jako katolicy mamy obowiązek potępiać́ grzech, ale ratować́ ludzi poprzez pomoc w wychodzeniu z problemów homoseksualnych - relacjonują organizatorzy wydarzenia.
W drugim przemówieniu Adrianna Gąsiorek z ONR-u powiedziała o profanacjach, agresji i nienawiści środowiska LGBT do reszty osób oraz wskazała, że „naszym obowiązkiem jest z tym walczyć”.- Na koniec głos zabrał Łukasz Duda z Życie i Rodzina Podbeskidzie i opowiedział o obywatelskiej inicjatywie ustawodawczej „StopLGBT” - czytamy w relacji z wiecu.
Nie obyło się bez incydentu… - Po przemówieniach uczestniczy wznieśli kilka haseł, a nieznany sprawca w koszulce z napisem „Konstytucja” spalił tęczową flagę, przypominając, że Konstytucja RP jasno określa małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny - informują organizatorzy zgromadzenia podkreślając, że przebiegało ono w pokojowej atmosferze.
Kilkaset metrów dalej, o tej samej porze, na bielskim Rynku doszło do skrajnie odmiennej manifestacji. Działacze Lewicy i ich sympatycy spotkali się - jak podkreślili - w obronie praw mniejszości "Nienawiść nie przejdzie".
- Ponad sto osób zgromadziło się pod tęczowymi i biało-czerwonymi flagami, z banerami "Za miłość naszą i waszą", "Stop mowie nienawiści" itp. Obecni byli również przedstawiciele Tęczowego Podbeskidzia i bielskiego oddziału SLD. Skandowano "Wolność, równość, siostrzeństwo", "Nie dla przemocy, tak dla pomocy", "Równe prawa - wspólna sprawa", "Każdy inny, wszyscy równi" - relacjonuje Leopold Hess, rzecznik prasowy Razem Podbeskidzie.
Jak podkreśla, wiele osób podchodziło do mikrofonu, aby podzielić się swoimi doświadczeniami i uczuciami, a kilka nawet dokonało publicznego coming-outu.
- Cytowano Konstytucję RP zakazującą dyskryminacji z jakiegokolwiek powodu i podkreślano, że w Bielsku-Białej nie ma miejsca na przemoc i nienawiść wobec osób LGBT ani wobec nikogo innego. Nasze wydarzenie przebiegło w pokojowej, momentami rozrywkowej, a momentami wzruszającej atmosferze. Nawet gdy uczestnicy mówili o trudnych, bolesnych doświadczeniach, podkreślali, że dzięki temu spotkaniu czują się nieco bardziej bezpieczni i mniej samotni. Cieszymy się ogromnie, że nasza manifestacja okazała się około czterech razy liczniejsza, dużo huczniejsza i weselsza niż organizowana w tym samym czasie na pl. Chrobrego pikieta Młodzieży Wszechpolskiej i Obozu Narodowo Radykalnego, okraszona homofobicznymi banerami i faszystowskimi symbolami - podsumował przedstawiciel bielskiej Lewicy.
Komentarze
Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu bielsko.info zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.