Sport

  • 15 lutego 2025
  • 17 lutego 2025
  • wyświetleń: 11839

Historyczne ciekawostki: Bielsko fabryczne - wspomnienia z bielskich zakładów

XIX wiek, nazywany także wiekem węgla i pary, przyniósł wielu miastom rozwój przemysłu. Dzięki postępującej industrializacji powstawały także kolejne fabryki w Bielsku oraz Białej i okolicach. Wiele z nich przetrwało światowe wojny i dzisiejsi bielszczanie chętnie wspominają jak wyglądała praca w czasach PRL. Zajrzyjmy do BEFAMY oraz Bielskich Zakładów Wyrobów Filcowych.

Pracownicy BEFAMY podczas pochodu pierwszomajowego na ulicy Partyzantów. Zdjęcie
Pracownicy BEFAMY podczas pochodu pierwszomajowego na ulicy Partyzantów. Zdjęcie · fot. prywatny zbiór autora


W lokalnych zakładach pracy od końca wojny rosło zapotrzebowanie na surowiec i pracowników. Widać to na przykładzie świetnie zachowanych materiałów źródłowych, gdzie konkretne fabryki składają wnioski o przydział surowca, aby uruchomić produkcję. Z tym okresem wiążą się wspomnienia Rudolfa Adamca i Michała Jafernika. Po zajęciu Bielska przez Armię Czerwoną 12 lutego 1945 roku, BEFAMA miała być jednym z pierwszych zakładów, które uruchomiono. Zanim pierwsi robotnicy z okolicznych wsi przyszli do pracy, oczekiwano na sygnał od żołnierzy radzieckich, którzy zajmowali się rozminowaniem mostów oraz zasadzek minerskich. Następnie zbudowano kładki przez rzeki i potoki. Pierwsi robotnicy zostali zgromadzeni na bielskim rynku, gdzie przemawiali do nich oficerowie Armii Czerwonej i jeden polski. Nawoływano wówczas do rychłego uruchomienia zakładów pracy, które miały wytwarzać dobra na potrzeby frontu. Do życia powołano straż przemysłową i rychło przystąpiono do obsługi kotłowni w zakładach A, B (na terenie którego aktualnie przeprowadzane są prace rozbiórkowe) oraz C dawnej BEFAMY.

Praca początkowo była wyjątkowym wyzwaniem. Administracja organizowała robotnikom pracę, jednak nikt nie mógł liczyć na stałą pensję. Nie zawsze było po prostu czym płacić, wobec czego zatrudnieni mogli liczyć na wynagrodzenie w postaci jedzenia. Otrzymywali wówczas przydział cukru, kaszy, mąki i mięsa lub tłuszczu. W zakładzie A (przy ul. Powstańców Śląskich 6) funkcjonowała stołówka, którą ulokowano nad pakownią. Pracownicy przychodzili z własnym rondlem oraz łyżką, a liczyć mogli na gorzką kawę zbożową, dorsza wędzonego z kromką chleba oraz zupę. Z czasem było lepiej, jednak krótko po wojnie bazowano na tym, co udało się otrzymać we własnym zakresie lub z UNRRA (Organizacja Narodów Zjednoczonych do spraw Pomocy i Odbudowy). O zaopatrzenie w żywność zabiegali wówczas dyrektor Władysław Faliński wraz z dyrektorem do spraw handlowych Mieczysławem Kamienieckim i z pomocą pełnomocnika wojskowego lejtnanta Daszuty.

Budynek zakładu A BEFAMY, widok od strony dziedzińca.
Budynek zakładu A BEFAMY, widok od strony dziedzińca. · fot. Łukasz Giertler


Wkrótce uruchomiony został także sklep zaopatrzenia robotniczego, a także warsztat szewski oraz krawiecki. Z uwagi na wszechobecne niedobory, pracowano na materiałach z przydziału. W Starym Bielsku utworzono specjalnie zakładowe gospodarstwo rolne, które miało za zadanie zaopatrywać stołówkę w jarzyny oraz dostarczać paszę dla tuczników hodowanych na potrzeby żywieniowe. Trudne początki determinowały produkcję części potrzebnych na froncie, ale tworzono też elementy maszyn włókienniczych, a także papierniczych, różnych obrabiarek etc. Z pewnością do najbardziej niestandardowych należy opracowanie i skonstruowanie maszyny do wyrobu makaronu na zlecenie… wojska.

Początki nieco inaczej wspomina Władysław Bytomski, który wskazuje, że krótko po wojnie BEFAMA nazywała się jeszcze Fabryką Maszyn i Odlewania Żelaza G. Josephy’ego Spadkobierców pod Zarządem Państwowym w Bielsku. Używano wówczas nawet przedwojennych papierów firmowych, zawierających nierzadko reklamę w języku niemieckim. W 1946 roku zakład zatrudniał już około 950 osób. Inżynierów było kilku, kilkunastu techników i znikoma liczba pracowników umysłowych. Organizacja zakładu spoczęła głównie na barkach praktyków, którzy bazowali na własnym doświadczeniu zdobytym jeszcze przed wojną. Bytomski zapamiętał dobrze kształt zakładu A i B skryty pod zadymionym bielskim niebem. Na dziedzińcu budynku A znajdowały się tory kolejki transportu wewnętrznego. Kolejka kursowała między zakładem A oraz B, a więc przecinała ulicę Partyzantów. Obsługiwał ją ciągnik szynowy z silnikiem diesla. Zdarzało się, że ciągnik ulegał awarii i wtedy pracę kontynuowano z pomocą konia.
Jak wynika ze wspomnień Mariana Biernata, BEFAMA zatrudniała całe pokolenia rodzin. W jego przypadku były to aż 4 pokolenia zatrudnione w jednym zakładzie na przestrzeni dekad! W latach 50. Ubiegłego stulecia, ojciec z synem brali udział w ruchu współzawodnictwa pracy. Dzisiaj z uśmiechem wspomina się hasło „300% normy” i słynnego Wincentego Pstrowskiego, który swój wysiłek przypłacił życiem. Żartobliwi nie szczędzili sobie dowcipu „Najpierw wyciągniesz normę, a potem nogi!”. Z wielką zatem satysfakcją zakład przyglądał się świetnym wynikom tokarzy, którzy potrafili 200-300 sztuk detali obrobić bez żadnego wybrakowania. Ówczesna narracja doceniając państwa Biernatów, nie omieszkała wspomnieć o idących za dobrą pracą wysokich zarobkach. Jak twierdzi w swoim artykule z lutego 1978 Zdzisław Niemiec: Po nocach rozmyślano jak sobie usprawnić pracę by jej wyniki były jeszcze lepsze. Kult ciężkiej pracy niewątpliwie był rozwijany do rozmiarów, w których przyćmiewał nawet życie rodzinne.

Uczniowie szkoły zawodowej BEFAMY na ulicy Powstańców Śląskich. W tle ściana zakładu A.
Uczniowie szkoły zawodowej BEFAMY na ulicy Powstańców Śląskich. W tle ściana zakładu A. · fot. prywatny zbiór autora


Zachowane archiwalia ukazują wiele absurdalnych sytuacji, z którymi borykali się ówcześni pracownicy lokalnych zakładów pracy. Wystarczy spojrzeć na dziennik Zakładowego Społecznego Inspektora Pracy z Bielskich Zakładów Wyrobów Filcowych przy ulicy Traugutta 23. 20 września 1973 inspektor stwierdza: W związku z wielkim zagrożeniem wypadkowym i stworzeniem bezpiecznej pracy brakarkom filcowni, należy natychmiast rozwiązać problem przechodzenia wyżej wymienionych z pomieszczenia brakarni do filcowni. Stosowana w obecnej chwili metoda wychodzenia przez okno jest sprzeczna z obowiązującymi przepisami i niebezpieczna. W praktyce to jest zamykanie [przejścia] obok wykańczalni kapeluszy ze względu na pracę tego oddziału wyłącznie na pierwszą zmianę. Jak widać, organizacja pracy w latach 70. nie zawsze była przemyślana, a pracownicy musieli sobie jakoś radzić. Całe szczęście, zgodnie z treścią kolejnej notatki, zostało wykonane osiatkowanie, dzięki któremu oddział brakarni był otwarty i umożliwiono pracownicom korzystanie z „tradycyjnej” metody wychodzenia drzwiami.

Wśród wspomnień pracowniczych jest dużo także pozytywnych akcentów, związanych chociażby z pochodami pierwszomajowymi. Zachowany materiał fotograficzny przedstawia nie tylko pracowników BEFAMY, ale też uczniów szkoły zawodowej powołanej przy zakładzie czy też zatrudnionych w Studiu Filmów Rysunkowych. Do dzisiaj archiwalia te przywołują u wielu ludzi różne wspomnienia z tego okresu. Korowody gromadziły się często przy zakładach pracy, a w pochodach brały udział także zakładowe orkiestry. Znaczna część fabryk, także te opisywane w niniejszym artykule, już nie istnieje. Dobrze skorzystać z dostępnych jeszcze materiałów, a także spisać wspomnienia z obiektów, które powoli znikają z krajobrazu miasta.

Budynek dawnych Bielskich Zakładów Wyrobów Filcowych. Przed wojną Jan Biester i Syn. Widok od ulicy Traugutta.
Budynek dawnych Bielskich Zakładów Wyrobów Filcowych. Przed wojną Jan Biester i Syn. Widok od ulicy Traugutta. · fot. Łukasz Giertler


Bibliografia:
E. Janoszek, Architektura Przemysłowa Bielska i Białej, Bielsko-Biała 2005.
Dziennik Zakładowego Społecznego Inspektora Pracy z Bielskich Zakładów Wyrobów Filcowych, lata 1972-1974.
Horyzonty Befamy, nr 3, 1-15 luty 1978.
Horyzonty Befamy, nr 4, 16-28 luty 1978.

Historyczne ciekawostki

Jeśli chcesz otrzymywać powiadomienia o nowych artykułach z tematu "Historyczne ciekawostki" podaj
Jeśli chcesz otrzymywać powiadomienia o nowych artykułach z tematu "Historyczne ciekawostki" podaj

Reklama

Komentarze

Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu bielsko.info zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.