Sport

  • 8 października 2022
  • wyświetleń: 2644

[Fortuna 1 Liga] Podbeskidzie - Górnik Łęczna 1:0

Spotkanie, na które czekała cała piłkarska Polska nie zawiodło. Mecz pomiędzy Podbeskidziem i Górnikiem Łęczna zakończył się się wynikiem 1:0 dla TSP po bramce Kamila Bilińskiego.

[Fortuna 1 Liga] Podbeskidzie - Górnik Łęczna 1:0
Podbeskidzie - Górnik Łęczna 1:0 · fot. TS Podbeskidzie


Przyjezdni już od pierwszych minut rozpoczęli wysoki pressing. Już w 3. minucie musiał interweniować Matvei Igonen. Górale dobrą akcję próbowali wykreować kilka minut później. Biliński dobrze zgrał piłkę do Michała Janoty, ten oddał futbolówkę Simonsenowi, jednak nie jego strzał obronił Gostomski.

Do nieprzyjemnej sytuacji doszło w 21. minucie gry, gdy Biernat na wyprostowanych nogach wszedł wślizgiem w Michała Janotę. Mimo, że to Biernat dostał kartkę za wejście w Janotę, rzut wolny został podyktowany dla Łęcznej. Podopieczni trenera Dariusza Żurawia z minuty na minutę coraz lepiej wyglądali na boisku. Najpierw akcję tworzył Misztal z Bilińskim, jednak podania były niecelne, a chwilę później z prostopadłym podaniem do Bonifacio musiał radzić sobie golkiper z Łęcznej.

Wynik spotkania w 30. minucie otworzył Kamil Biliński. Kapitan Podbeskidzia doskonale wyczekał podanie Goku. Bramkarz gości nie miał szans na zatrzymanie naszego najlepszego strzelca. Dobrą interwencją popisał się w doliczonej minucie Matvei Igonen, który szybko wyszedł z bramki przy wykonywaniu rzutu wolnego przez gości. Do końca pierwszej połowy obie drużyny próbowały stworzyć sobie sytuacje bramkowe, jednak to Górale schodzili z jednobramkowym prowadzeniem.

Od piorunującego początku mogła rozpocząć się druga część spotkania. Po stracie Jodłowca na 20 metrze przed bramką Gostomskiego, Łęczna popędziła z kontrą. Nietuzinkową szybkością popisał się skrzydłowy gości, ale pomimo bardzo dobre wgrania w pole karne łęcznianie nie oddali strzału na bramkę. W odpowiedzi to Podbeskidzie powinno wyjść na dwubramkowe prowadzenie. Najpierw uderzenie Bilińskiego cudem obronił Gostomski, a chwilę później petarda Bonifacio minęła o centymetry słupek bramki.

Podbeskidzie, które wyszło na drugą połowę był zdecydowanie lepszą wersją Górali. Zarówno pod względem intensywności oraz wykreowanych sytuacji. Zdecydowanie najbardziej wyborną okazję miał w 64 minucie Jodłowiec... Defensywny pomocnik uderzył z powietrza ile fabryka dała a piłka lecąca idealnie w okienko bramki zatrzymała się na spojeniu słupka i poprzeczki.

Końcówka spotkania to kolejna już w tym sezonie ''nerwówka''. Choć Górale byli lepszym zespołem to niewykorzystane sytuacje nadal utrzymywały przy życiu gości. W 83 minucie świetne dośrodkowanie spadło na głowę Podlińskiego, ale napastnik z najbliższej odległości trafił w Igonena.

Koniec końców Podbeskidzie dowiozło jednobramkowe prowadzenie do końca i odniosło drugie w tym sezonie zwycięstwo na własnym stadionie. BRAWO TSP!

---

Podbeskidzie - Górnik Łęczna 1:0 (1:0)

bramki: 30’ Biliński,

żółte kartki: Bonifacio, Wełniak, Drzazga, Sitek - Biernat, Lykhovydko,

Podbeskidzie: Igonen - Bonifacio, Mikołajewski, Wypych, Markov, Misztal (70' J. Bieroński), Jodłowiec, Simonsen, Goku (74' Drzazga), Biliński (74' Wełniak), Janota (74' Sitek)

Górnik Łęczna: Gostomski - Lykhovydko, Biernat, Grzeszczyk, Tkacz (61' Podliński) , Lewkot (61' Pierzak), Krykun (88' Lobato), Zbozień, Dziwniel, Gąska, Kryeziu

ups / bielsko.info

źródło: Podbeskidzie Bielsko-Biała

Jeśli chcesz otrzymywać powiadomienia o nowych artykułach z tematu "Podbeskidzie Bielsko-Biała" podaj

Reklama

Komentarze

Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu bielsko.info zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.

Podbeskidzie Bielsko-Biała

Jeśli chcesz otrzymywać powiadomienia o nowych artykułach z tematu "Podbeskidzie Bielsko-Biała" podaj