Sport

  • 15 lipca 2020
  • wyświetleń: 8638

Podbeskidzie wraca do Ekstraklasy! Awans jest już pewny!

Po czterech latach Podbeskidzie wraca do Ekstraklasy! Górale zapewnili sobie awans pokonując na własnym stadionie ekipę Odry Opole 4:3.

podbeskidzie
Podbeskidzie wraca do Ekstraklasy! · fot. Jakub Ziemianin / TS Podbeskidzie


Już przed meczem z Odrą było jasne, że Podbeskidziu wystarczy remis, aby mieć pewność, że poza pierwszą dwójkę nie wyrzuci ich nikt! W Bielsku-Białej jednak nie myślano o grze na remis. Zespół trenera Brede na własnym stadionie wygrywać chce zawsze i w tym sezonie wielokrotnie się to udawało! Świadomość tego mieli kibice, którzy wykupili wszystkie dostępne wejściówki już na kilka godzin przed otwarciem bram. Pozostaje żałować, że właśnie w takim momencie obowiązują obostrzenia związane z pandemią - gdy stadion był udostępniony więcej niż w 25%, z pewnością więcej biletów trafiłoby w ręce fanów stęsknionych za Ekstraklasą w Bielsku-Białej.

Swój cel przed dzisiejszym meczem mieli również goście - zespół Odry notował serię siedmiu meczów bez przegranej, strzelecką formę odnalazł Arkadiusz Piech, wszystko to pomaga Odrze w walce o pozostanie w Fortuna 1 Lidze, ale jeszcze nie mogą być pewni osiągnięcia tego celu. Zatem i goście z wielkimi nadziejami na urwanie punktów liderowi przyjechali pod Klimczok.

Ambicje jednych i drugich potwierdziły już pierwsze minuty gry. W 12 minucie po dośrodkowaniu z rzutu wolnego piłka spadła pod nogi jednego z zawodników Odry, na dziesiątym metrze w polu karnym Podbeskidzia, strzał obronił Polaček, ale sprawiło mu to nieco trudności. Chwilę później akcja została przerwana bo Piech faulował Roginicia i choć piłka trafiła do siatki, to sędzia nie mógł gola uznać.

W 15 minucie odpowiedzieć mógł Sopoćko - Roginić wygrał pojedynek biegowy na skrzydle, wyłożył piłkę Sopoćce, ale ten spudłował. Celnie uderzał trzy minuty później Jaroch, ale Kuchta, stojący w bramce Odry złapał piłkę. W 30 minucie ponownie Sopoćko niemal skopiował sytuację bramkową z poprzedniego meczu, ale w Jastrzębiu przymierzył znacznie lepiej, dziś nie trafił w bramkę i Odra wznawiała grę.

W 36 minucie Górale atakowali, po przebitce piłka trafiła pod nogi Bartosza Jarocha, który huknął bez namysłu, wprost do siatki bramki Kuchty i Podbeskidzie objęło prowadzenie! Jaroch, który dziś przejął opaskę kapitańską po Łukaszu Sierpinie utonął w objęciach kolegów z drużyny.

Nie minęło pięć minut, a Górale prowadzili już 2:0! Danielak po akcji z Nowakiem przepchnął się w polu karnym i już na wślizgu wpakował piłkę do bramki! Wynik marzenie, wynik, który rozpalił trybuny stadionu w Bielsku-Białej. Ale jeszcze przed przerwą ostudził Górali Janasik. Obrońca Odry po ładnej akcji swojego zespołu idealnie zmieścił piłkę w bramce gospodarzy. Nie jest łatwo przerzucić piłkę ponad Martinem Polačkiem i jeszcze posłać ją pod poprzeczkę. Ta sztuka Janasikowi wyszła doskonale i goście złapali kontakt z Podbeskidziem jeszcze tuż przed przerwą.

Bardziej skoncentrowani na drugie 45 minut wyszli Górale. Krótko po rozpoczęciu gry znów akcję przeprowadzili Danielak z Nowakiem. Danielakowi piłkę spod nóg wybił Żemło, ale zrobił to na tyle niefortunnie, że posłał piłkę do własnej bramki.

Górale pozostali skupieni i, tak jak przyzwyczaili swoich kibiców, stale dążyli do zdobycia kolejnych bramek. Już w 63 minucie dopięli swego po raz czwarty tego wieczoru! Po koronkowej akcji i wyłożeniu Marko Roginicia, piłkę przepuścił Mateusz Sopoćko, a zwieńczył to wszystko Michał Rzuchowski, który pewnym strzałem podwyższył wynik na 4:1. To był koncert gry w wykonaniu Podbeskidzia! Długimi momentami nie schodzili oni z połowy Odry, rozgrywali na niej piłkę i często atakowali dużą liczbą zawodników i raz po raz testowali czujność Kuchty.

Górale nie ustrzegli się jednak błędów, być może nieco się rozluźnili, a piłka nożna nie wybacza takich sytuacji i szybką kontrę Odry wykorzystał Skrzypczak. Dziesięć minut później Odra znów zaatakowała. Polaček piłkę odbił do boku, ale tam znalazł się Czernysz, który trafił dla opolan po raz trzeci.

To nie zepsuło jednak nastrojów, bo nie odebrało bielszczanom efektownego zwycięstwa a przede wszystkim upragnionego awansu. Na powrót do Ekstraklasy w Bielsku-Białej i całym regionie wyczekiwano przez cztery lata, dwa miesiące i jeden dzień, bo tyle minęło od ostatniego meczu Górali w najwyższej piłkarskiej lidze w Polsce!

TS Podbeskidzie Bielsko-Biała - Odra Opole 4:3
Bartosz Jaroch 36, Karol Danielak 40, Piotr Żemło 48 (s), Michał Rzuchowski 63 - Patryk Janasik 45, Szymon Skrzypczak 72, Jarosław Czernysz 81

Podbeskidzie: 1. Martin Polaček - 25. Bartosz Jaroch, 28. Kornel Osyra, 3. Aleksander Komor, 22. Kacper Gach - 8. Karol Danielak, 19. Michał Rzuchowski, 7. Rafał Figiel, 6. Tomasz Nowak (84, 90. Adrian Rakowski), 80. Mateusz Sopoćko (70, 14. Filip Laskowski) - 95. Marko Roginić (80, 9. Kamil Biliński).

Odra: 69. Mateusz Kuchta - 80. Kacper Tabiś, 15. Konrad Kostrzycki, 2. Piotr Żemło, 77. Patryk Janasik - 22. Dawid Błanik (46, 19. Jarosław Czernysz), 5. Rafał Niziołek, 98. Mateusz Czyżycki, 14. Sebastian Bonecki (58, 9. Tomáš Mikinič), 7. Krzysztof Janus - 28. Arkadiusz Piech (58, 20. Szymon Skrzypczak).

Żółte kartki: Danielak - Żemło, Janus.

Sędziował: Damian Sylwestrzak (Wrocław).

Widzów: 3700.

Ariel Brończyk / bielsko.info

źródło: TS Podbeskidzie, 90minut.pl

Jeśli chcesz otrzymywać powiadomienia o nowych artykułach z tematu "Podbeskidzie Bielsko-Biała" podaj

Reklama

Komentarze

Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu bielsko.info zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.

Podbeskidzie Bielsko-Biała

Jeśli chcesz otrzymywać powiadomienia o nowych artykułach z tematu "Podbeskidzie Bielsko-Biała" podaj