Zamyka się kolejna bielska restauracja. Rozmawialiśmy z właścicielem

"Niestety jesteśmy zmuszeni zamknąć naszą restaurację na stałe. Dziękujemy za te wspaniałe lata, przez które zaszczycaliście nas swoją obecnością. Pewnie spotkamy się jeszcze gdzieś, kiedyś... Życzymy Wam dużo zdrowia, wytrwałości i wspaniałych posiłków" - można było przeczytać w poście na Facebooku jeszcze we wtorek 15 sierpnia. Post ten został jednak usunięty.

Ponadto pod koniec lipca właściciele powiadomili gości, że udają się na urlop, który potrwa do 31 sierpnia. Lokal jest nieczynny od 25 lipca.



Właściciel restauracji w rozmowie z nami wyjaśnia, że zamyka lokal ze względów ekonomicznych. Biznes pokonały przede wszystkim koszty pracownicze oraz wysokie ceny prądu i gazu. Jak mówi, najpierw wszystko posypało się w czasie pandemii. Następnie w wyniku inflacji po wybuchu wojny w Ukrainie zaczęło ubywać klientów. Wskazuje, że starali się oferować usługi gastronomiczne na wysokim poziomie. Niestety również klasa średnia jest dziś zmuszona zacisnąć pasa.