Dwa spotkania z Chickiem Coreą w BCK - wspomnienie artysty

Chick Corea był jednym z pionierów nurtu fusion w jazzie, swoją twórczością wpłynął także na wiele innych jazzowych nurtów. Był wirtuozem fortepianu, ale nie stronił także od instrumentów elektronicznych. Miał na swoim koncie 23 prestiżowe muzyczne nagrody Grammy. Muzyczny magazyn DownBeat wielokrotnie nagradzał go tytułem artysty roku, nazywając najbardziej różnorodną i nieprzewidywalną postacią w jazzie. Stworzył bardzo znaczący dla nurtu fusion zespół Return to Forever. Współpracował z największymi twórcami jazzu, między innymi z legendarnym Milesem Davisem podczas nagrania albumu Bitches Brew w 1969 r.

Pochodził z muzycznej rodziny o włoskich korzeniach sięgających Kalabrii i Sycylii. Jego ojciec Armando był zawodowym trębaczem jazzowym, przewodził Original Dixieland Jazz Band w Bostonie w latach 30. i 40. To właśnie ojciec zaczął uczyć 5-letniego Chicka gry na pianinie. Zawód i zainteresowania ojca zdecydowały o drodze życiowej pianisty jazzowego - najwybitniejszego obok Herbiego Hancocka i Keitha Jarreta.

Po raz pierwszy Chick Corea gościł w Bielsku-Białej 19 listopada 2009 roku. W kościele w Aleksandrowicach wystąpił w duecie ze świetnym wibrafonistą Garym Burtonem, który później gościł kilkakrotnie na festiwalu jazzowym organizowanym przez Bielskie Centrum Kultury - Jazzowej Jesieni w Bielsku-Białej.

Chick Corea i Gary Burton nagrali 6 płyt. Pierwsza z nich - Crystal Silence - powstała w roku 1972, ostatnia - The New Crystal Silence ukazała się w roku 2008. I właśnie materiał z tej płyty m.in. wypełnił koncert w bielskim kościele. W tym niezwykłym wydarzeniu muzycznym uczestniczyło ponad 2 tys. osób. Muzycy dwukrotnie byli wywoływani na bis. Grali standardy i swoje autorskie utwory. Był to wtedy pierwszy - i jedyny - koncert tego duetu w Polsce od ponad 20 lat.

Po raz drugi Chick Corea zawitał do Bielska-Białej 16 czerwca 2015 roku. Tym razem pianista wystąpił z fenomenalnym wokalistą Bobbym McFerrinem, szerokiej publiczności znanym z przeboju Don’t Worry, Be Happy. Po tym, jak Chick Corea i Bobby McFerrin nagrali wspólnie płyty Play, The Mozart Sessions czy Beyond Words postanowili zaprezentować nowy projekt na żywo, w duecie. I to była wspaniała uczta dla słuchaczy koncertu w Bielsku-Białej. W pewnym momencie do amerykańskich artystów dołączył ze swoim śpiewem bielski muzyk - Ghostman, czyli Grzegorz Lulek, znakomicie współbrzmiał z gośćmi zza oceanu.