Zdarzenie miało miejsce na polach, administracyjnie na terenie miejscowości Lipowa (pow. żywiecki). Nikt nie miał szans przeżyć wypadku. Maszyna była tak zniszczona, że nie sposób było rozpoznać co to za rodzaj statku powietrznego oraz ile może być ofiar. W późniejszej fazie śledztwa ustalono, że to samolot typu Prząśniczka J1B (jednomiejscowa lekka dwupłatowa awionetka).

Nieoficjalnie mówi się, że ofiara to 75-letni pilot i mechanik wyciągarkowy związany od wielu lat z bielskim lotniskiem. Awionetka miała wystartować z terenu Aeroklubu Żar (nieoficjalne lądowisko w Lipowej). Z relacji świadków wynika, że samolot spadł pionowo w dół kilka minut po starcie. Na miejscu przeprowadzono szczegółowe oględziny techników kryminalistyki. Obecny był również przedstawiciel PKWBL (Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych). Śledztwo nadzoruje prokuratura.