Foto
- 23 czerwca 2024
- wyświetleń: 43339
Kolejna nawałnica przeszła w sobotę przez miasto. Niestety znów są straty
Połamane drzewa, zerwane linie elektryczne, połamane lampy, uszkodzone samochody. To bilans nawałnicy, która przeszła sobotniego poranka przez Bielsko-Białą.
Nie ma jednego rejonu miasta, który ucierpiał bardziej, a inny mniej. Silny wiatr hulał w całym mieście i wyrządził nie małe straty. Powalone drzewa zablokowały m.in. ulice: Warszawską, Jana III Sobieskiego, Nad Potokiem, Strażacką, Goleszowską, Siemiradzkiego czy Babiogórską.
Nawałnicy z silnym wiatrem towarzyszył ulewny deszcz ale w odróżnieniu od poprzednich tego typu zjawisk, nie trwało to długo. Udało się uniknąć podtopień. Jeśli są, to w skali bardzo lokalnej.
Straż pożarna o godzinie 12.00 podała zaktualizowane statystyki:
interweniowali aż 91 razy:
W działaniach biorą udział:
Zgłoszenia dotyczą głównie powalonych drzew i zerwanych linii energetycznych. Realizacja zadań przebiega według ich wagi, więc w pierwszej kolejności udrażniane są główne ciągi komunikacyjne. Kluczowa informacja jest taka, że nie ma osób poszkodowanych.
W miejscowości Biery silny podmuch wiatru zerwał dach na jednym z budynków i jeśli chodzi o straty w prywatnym mieniu na budynkach, to zdarzenie było najpoważniejsze. Ta informacja na pewno nie pocieszy właścicieli kilkudziesięciu samochodów, które zostały uszkodzone przez spadające drzewa i gałęzie. Najgroźniej było na ul. Siemiradzkiego i Goleszowskiej w Bielsku-Białej.
W prognozach możliwe kolejne burze!
Apelujemy aby w taką pogodę bez potrzeby nie wychodzić z domu. Jak widać na zdjęciach drzewa łamią się wprost na ulicę czy chodniki, którymi spacerujemy. W takiej sytuacji jak dziś nie możemy już powiedzieć, że "nie jesteśmy z cukru". Jeżeli zaskoczy nas taka błyskawiczna burza, należy schować się w jakimś budynku i nie wychodzić dopóki nawałnica się nie skończy.
Nie ma jednego rejonu miasta, który ucierpiał bardziej, a inny mniej. Silny wiatr hulał w całym mieście i wyrządził nie małe straty. Powalone drzewa zablokowały m.in. ulice: Warszawską, Jana III Sobieskiego, Nad Potokiem, Strażacką, Goleszowską, Siemiradzkiego czy Babiogórską.
Nawałnicy z silnym wiatrem towarzyszył ulewny deszcz ale w odróżnieniu od poprzednich tego typu zjawisk, nie trwało to długo. Udało się uniknąć podtopień. Jeśli są, to w skali bardzo lokalnej.
Straż pożarna o godzinie 12.00 podała zaktualizowane statystyki:
interweniowali aż 91 razy:
- 78 - wiatrołomy,
- 1 - uszkodzony dach -Biery,
- 12 - udrażnianie przepustów drogowych i pompowanie wody.
W działaniach biorą udział:
- 6 zastępów PSP - 30 strażaków
- 35 zastępów OSP - 133 druhów.
Zgłoszenia dotyczą głównie powalonych drzew i zerwanych linii energetycznych. Realizacja zadań przebiega według ich wagi, więc w pierwszej kolejności udrażniane są główne ciągi komunikacyjne. Kluczowa informacja jest taka, że nie ma osób poszkodowanych.
W miejscowości Biery silny podmuch wiatru zerwał dach na jednym z budynków i jeśli chodzi o straty w prywatnym mieniu na budynkach, to zdarzenie było najpoważniejsze. Ta informacja na pewno nie pocieszy właścicieli kilkudziesięciu samochodów, które zostały uszkodzone przez spadające drzewa i gałęzie. Najgroźniej było na ul. Siemiradzkiego i Goleszowskiej w Bielsku-Białej.
W prognozach możliwe kolejne burze!
Apelujemy aby w taką pogodę bez potrzeby nie wychodzić z domu. Jak widać na zdjęciach drzewa łamią się wprost na ulicę czy chodniki, którymi spacerujemy. W takiej sytuacji jak dziś nie możemy już powiedzieć, że "nie jesteśmy z cukru". Jeżeli zaskoczy nas taka błyskawiczna burza, należy schować się w jakimś budynku i nie wychodzić dopóki nawałnica się nie skończy.
Komentarze
Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu bielsko.info zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.