Foto
- 20 maja 2024
- wyświetleń: 8479
Bielsko-Biała pożegnało się z pierwszą ligą. Porażka Podbeskidzia i wyzwiska z trybun
Nie można powiedzieć, że piłkarze Podbeskidzia Bielsko-Biała godnie pożegnali się z Fortuna 1 Ligą. W ostatnim domowym meczu w sezonie nie potrafili pokonać Chrobrego Głogów, który był już pewny utrzymania i nie walczył o nic. W przedostatniej kolejce bielszczanie ulegli gościom na własnym stadionie 1:0.
Zanim o tym, co na boisku, warto powiedzieć co się działo na trybunach. Ze strony ultrasów można było z usłyszeć niewybredne hasła pod adresem piłkarzy - najłagodniejszym było "po co wy gracie, jak wy ambicji nie macie", ale usłyszeć też można było "Bielsko grać..." . Mecz został też na chwilę przerwany po tym, gdy na murawie wylądowały serpentyny.
Warto jednak dodać, że kibice skandowali nazwisko trenera Jarosława Skrobacza, a także wyrazili wsparcie wobec Michała Stempniewicza - młodego piłkarza Podbeskidzia, który zmaga się z kontuzją. Oklaskiwali też innego z młodych Górali - Radosława Zająca, który wybiegł w pierwszym składzie.
W pierwszej części spotkania na boisku działo się niewiele. W mecz lepiej weszli Górale i najlepszą okazję na gola miał Ilicić w 12 minucie, ale Węglarz nie dał się zaskoczyć. Łącznie obie ekipy w ciągu 45 minut oddały po dwa celne strzały, ale to piłkarze Chrobrego razili wręcz nieskutecznością (aż siedmiokrotnie niecelnie strzelając na bramkę Procka), często wykorzystując proste błędy w obronie bielszczan. Gdy sędzia zaprosił jednak piłkarzy na przerwę, na tablicy wyników widniał wynik 0:0.
W drugą połowę lepiej zdecydowanie weszli piłkarze Chrobrego, którzy już w pierwszej akcji mogli objąć prowadzenie - efektowny strzał z woleja Lebedyńskiego minął jednak minimalnie słupek bramki Procka. Napastnik ekipy z Głogowa był jednak aktywny i chociaż jego próbę z 58 minuty jeszcze obronił Procek, to na dwadzieścia minut przed końcem wykorzystał błąd bramkarza i obrońców Górali i wpakował piłkę do siatki. Było 1:0.
Bielszczanie nie potrafili na stratę bramki w żaden sposób odpowiedzieć. Najlepszą okazję na wyrównanie miał Sitek w 87. minucie, ale nie potrafił pokonać z piątego metra leżącego już na ziemi bramkarza gości.
W tym sezonie piłkarze z Bielska-Białej zmierzą się jeszcze na wyjeździe z Motorem Lublin - ostatnia seria gier zostanie rozegrana w sobotę, 25 maja.
Zanim o tym, co na boisku, warto powiedzieć co się działo na trybunach. Ze strony ultrasów można było z usłyszeć niewybredne hasła pod adresem piłkarzy - najłagodniejszym było "po co wy gracie, jak wy ambicji nie macie", ale usłyszeć też można było "Bielsko grać..." . Mecz został też na chwilę przerwany po tym, gdy na murawie wylądowały serpentyny.
Warto jednak dodać, że kibice skandowali nazwisko trenera Jarosława Skrobacza, a także wyrazili wsparcie wobec Michała Stempniewicza - młodego piłkarza Podbeskidzia, który zmaga się z kontuzją. Oklaskiwali też innego z młodych Górali - Radosława Zająca, który wybiegł w pierwszym składzie.
W pierwszej części spotkania na boisku działo się niewiele. W mecz lepiej weszli Górale i najlepszą okazję na gola miał Ilicić w 12 minucie, ale Węglarz nie dał się zaskoczyć. Łącznie obie ekipy w ciągu 45 minut oddały po dwa celne strzały, ale to piłkarze Chrobrego razili wręcz nieskutecznością (aż siedmiokrotnie niecelnie strzelając na bramkę Procka), często wykorzystując proste błędy w obronie bielszczan. Gdy sędzia zaprosił jednak piłkarzy na przerwę, na tablicy wyników widniał wynik 0:0.
W drugą połowę lepiej zdecydowanie weszli piłkarze Chrobrego, którzy już w pierwszej akcji mogli objąć prowadzenie - efektowny strzał z woleja Lebedyńskiego minął jednak minimalnie słupek bramki Procka. Napastnik ekipy z Głogowa był jednak aktywny i chociaż jego próbę z 58 minuty jeszcze obronił Procek, to na dwadzieścia minut przed końcem wykorzystał błąd bramkarza i obrońców Górali i wpakował piłkę do siatki. Było 1:0.
Bielszczanie nie potrafili na stratę bramki w żaden sposób odpowiedzieć. Najlepszą okazję na wyrównanie miał Sitek w 87. minucie, ale nie potrafił pokonać z piątego metra leżącego już na ziemi bramkarza gości.
W tym sezonie piłkarze z Bielska-Białej zmierzą się jeszcze na wyjeździe z Motorem Lublin - ostatnia seria gier zostanie rozegrana w sobotę, 25 maja.
Podbeskidzie Bielsko-Biała: Procek - Hllavica, Senić (61' Kolenc), Tomasik - Willmann, Zając, Mikołajewski, Ziółkowski (61' Bernard) - Banaszewski, Iličić (46' Misztal), Sitek
Chrobry Głogów: Węglarz - Bougaidis, Lebedyński, Mucha, Lewkot (72' Wojciechowski), Tupaj (63' Klimczak), Bartlewicz, Malczuk, Zarówny, Hanc (23' Kuzdra), Machaj (63' Ozimek)
Chrobry Głogów: Węglarz - Bougaidis, Lebedyński, Mucha, Lewkot (72' Wojciechowski), Tupaj (63' Klimczak), Bartlewicz, Malczuk, Zarówny, Hanc (23' Kuzdra), Machaj (63' Ozimek)
Komentarze
Zgodnie z Rozporządzeniem Ogólnym o Ochronie Danych Osobowych (RODO) na portalu bielsko.info zaktualizowana została Polityka Prywatności. Zachęcamy do zapoznania się z dokumentem.